[ Pobierz całość w formacie PDF ]

piętnaście milionów jak jedna pierś zawoła: coście z prawami naszymi zrobili,
coście zrobili, ciemięzcy, z nami, z narodem? Po nas zawołają: wolności!
My stać będziemy na^straży, aby żadna zgłoska z narodowej ewangelii nie starła
się, aby płomienie ducha ni zgasły. My cicho przejdziemy, ale__jaa czołach
nausych w godzinę śmierci jasność będzie. ~~
I przyszłość daleka bardzo przypomni soaie nas  robotników czarnych  i dobre
da nam słowo.
24 XII (piątek). Biała.
Muszę ogromnie panować nad sobą i  śmiech bierze  panuję. Wiem, co się ze mną
robi w obecnej chwili, ale co jutro będzie  nie wiem wcale.
W tej minucie bierze mię chęć zawołać: nie upadnę, nie zegnę się  ale gryzę się
w język w porę...
Trzeba być bardzo ostrożnym. Heine musiał czuć w każdej chwili życia to, co ja
obecnie czuję: szyderstwo.
Leczę się z nagłych iskier rozpaczy... wyrazami trywial-
BIAAA, 1886
63
nymi. Oględnie piszę i nie będę ich przytaczał, bo moje bóstwo czytać dziennik
może.
Moje bóstwo!...
Nienawidzę siebie! Chciałbym odczepić od serca tę pijawkę, co je ssie. Miłość
moja podobna do pijawki, a przynajmniej tak jest jak ostatnia wstrętną.
Nienawidzisz jej, ale dajesz jej serce: niech ssie!
Ja się okłamuję... Ja cierpię.
Opowiem sobie moją podróż  to mię uspokoi, uspokoi moje nerwy, bo zdaje się 
ja tę  babę" nerwami kocham...
Wczoraj byłem z Jankiem Z. u Konrada na Nowowiejskiej.*
Wieczorem byłem u Janka znowu  czytałem  Przegląd".
Dziś rano, wycałowany przez Stasia, zabrałem paczkę książeczek, dziennik,
powieść, cztery kołnierzyki i wsiadłem w tramwaj. Awanturowaliśmy się, tj. ja i
paka studentów, kapitalnie. Rozbijano szafy naczelnikowi stacji, gdyż książki z
biletami zamknięte były.
Wsiadam wreszcie i jadę... do Białej.
W Siedlcach konduktor posadził mię w jednym przedziale ze śłiczniutką
faceteczką. W Aukowie wagon zupełnie się wypróżnił  byliśmy sami... (ach!!)
Gdym się jej natarczywie przyglądał, oblizała wargi językiem: aha, więc
warszawianka.
Zawiązaliśmy rozmowę  od Turgieniewa... Proszę uważać: od Turgieniewa! Rozumna
i ładna  więc w Międzyrzecu, gdzie wysiadła, odniosłem jej rzeczy na salę i
dostałem uści-śnienie kopytka. Panna Sobkowska, Kubkowska, Aebkow-ska  czy coś
w tym guście.
Bądz co bądz  jestem w Białej i głupi jestem... bardzo głupi.
Nowo-Mińsk...* Choćbym nie kochał Heleny, płakałbym zawsze tam. Azy jak grad
lecą. Ach, jakże ja ją tam kochałem!
DZIENNIKI, TOMIK XI
Jeden rok tak połamał wszystko, że z głupim osłupieniem wbijasz sobie w łeb:
stało się, stało!
Serce się jeszcze zrywa i rozpacza, Szukając jasnych tchnień;
Ale na próżno uciszyć się lęka
I próżno przeszłość oskarża rozrzutną:^ / Cięży już nad nim niewidzialna
ręka...
Ach  jak mi smutno...
 Czy wolno pocałować Ciotunię?
 Wolno...
Klękam przy jej nogach i całuję ją w oczy... I coś ze mnie płynie, płynie 
jakbym wypowiadał wszystko, jakbym się spowiadał...
Pocałunki  to lepszy wynalazek niż poezja. Poeta, co wycałował kobietę, pewno
wierszy nie pisze.
Jutro... ach, gdyby jutro być już w Warszawie. Ja tu dużo wycierpię się przez te
trzy dni.
Ale to pono ostatni ra z...
Zmieszną bardzo rzeczą by było wypisywanie pewnika, że ona mię nie kocha.
Co między nami jest, kiedy się całujem? Co za dziczyzna!
Taka... fe! dziś jest, a porywa cię nagli coś jak uragan: proch sprzed nóg jej
zmiatać, tarzać się na kolanach, brzeżek sukni całować, pokornymi słowy się
modlić... Gdy głowę oprze na twoich rękach i szafirowymi oczami patrzy  co jest
z nią wtedy? Czy miłość?
Daremne pytania...
Napoleon opuszczając Elbę powiedział pono:  Nie ma miłości na ziemi  prócz
małpiej miłości rodziny i samczej miłości kobiety..."
A może pylnik jodły doznaje tego samego uczucia, co ja...
Ha, ha!  miłość...
C XI
em
BIAAA, 1886
65
me się
nżo
, ze
:na! [an: żek we : co
liło-dło-
ja...
25 XII (sobota).
Nie rozmawialiśmy przez dzień cały, gdyż  była zajętą"...
Porzucają mię, porzucają jedna za drugą uczciwe myśli  zaczyna się hamłetyzm.
Wiem doskonale, co się to robi, a nie mogę się pozbyć owego: dlaczego?
Dlaczego ona umiera? Dlaczego żyją nienawidzeni, dlaczego nie mogę się
zwyciężyć, dlaczego (idiockie dlaczego! *) ja ją kocham?
Gdyby umarła  cś by się zerwało we mnie. Ale ona nie umrze, żyć będzie, bo to
niepodobieństwo, by się już to stało...
Choroba ta moja musi sobie przejść z wolna, systematycznie. Powieść moja! Wrócę,
wrócę do ciebie, życie uczciwe  przechoruję tu jeszcze ten dzień czy dwa,
wypłaczę się i wrócę!
Jutro  bóg wie^co tu jeszcze popiszę, by jgadać^ jnyślić zdaniami, nie bólem.
Ale wrócę, odżyję, odetchnę i żyć będę, choć chciałoby mi się z duszy szlochać i
jęczeć, i chciałoby mi się przysiąc sobie: umrę z nią!
Trzeba męstwa...
Kocham ją  ale ją widzę całą i słabą, i taką zwyczajną, że do krwi szydzę ze
siebie.
Gdy nadeszło nieszczęście, modli się i jest moralną wysoce (w zdaniach);
wieczorem, gdy ją o to poproszę  uściśnie mię, jak to dawniej bywało za dobrych
czasów, ucałuje   ach ty mój!" powie, w oczy się wpatrzy, ale broń Boże
powiedzieć, że jestem jej kochankiem, broń Boże pytać:  Czy mię kochasz?"
 Ty wiesz najlepiej, że ciebie jednego kochałam i kocham. i$  A kogo
bardziej dziś  mnie czy pana Leona?
 Nie pytaj o to...
Patrz, czytelniku, Jaki w pytaniach moich idiotyzm... Czasami zadaję mojemu
bólowi, mojej ironii, mojemu szaleństwu taki onanizm pytań.
%7ładnych w niej pragnień, żadnych myśli, które moja ima-
5  Dzienniki t. III
DZIENNIKI, TOMIK XI
ginacja rozpaczliwa w jej głowie rok temu stwarzała  ani rok temu, ani pózniej,
ani dziś nie było i nie ma. Najmocniej dziś jestem przekonany, że każdy
przeciętny lowelas, aby tylko umiał komplementa jej mówić  mógłby ją zbałamucić
w przeciągu trzech miesięcy. To kobieta bardzo zwyczajna. Jest sprytna, ale nie
dalekowidząca. Nie obawiam się dziś o nią... Za lat pięć mogę przyjechać i
bałamucić ją i  abym tylko znalazł nowe określenia piękności jej oczu, dobrze
zagrał rolę zakochanego  zbałamucę na nowo... Mówię  na nowo", bo z uczuć
przeżytych nie pozostaje w niej nic po tygodniu oddalenia. Dziś jest taką dla
mnie, gdy jesteśmy sam na sam, jakbyśmy się nigdy i wcale nie znali...
Charakterystyczne to w niej  i zapewne to typowy rys kobiecych uczuć. Gdy jej
przypomnisz  przypomni sobie. Dla tego, co dla ciebie jest ideą, co ci duszę
rozpycha  ucha nie poda... Lekka jak puch.
Zbliżemy się na chwilę wieczorem i, gdy ją popieszczę, rada jest... To samo
widzę w uczuciach jej dla tego pana Leona. I on nie więcej wziął z jej serca...
ode mnie. Wziął to, co i ja wziąłem. Zmiać mi się chce z niego i siebie. Zresztą
mówmy bez obsłonek: nie zazdroszczę mu jej już idealistycznie, nie rozpaczam, że
ta cudowna kobieta
jn j stircem i ciałem.
A morał stąd?
Myśmy udoskonaleni samce...
Nie boli mię to zdanie dziś, jak mię kiedyś bolało; wiem, że to prawo i pierwsza
litera tego abecadła, którego się człowiek uczy i uczy, i nauczyć nie może, tej
miłości... Po samczemu kochamy się. Co mię tu w Białej najbardziej boli? Oto
widok jej łóżka... Zdaje się, że się z ciebie moc wyrywap* i za krawędzie jego
czepia, i piszczy po zwierzęcemu: to moje!...
Tyle nocy nieskończenie czarodziejskich. Po tych samych taflach podłogi szedłeś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    E book Dzienniki 18471894 Netpress Digital
    Gretkowska Manuela Dom dzienny
    Z Pitagorasem przez gimnazjum 1 Podręcznik Durydiwka Stanisław, Łęski Stefan
    Ĺťeromski Stefan Dzienniki t 4
    Loius L'Amour The_Man_Called_Noon_v1.6_(BD)
    Laurie King Mary Russel 01 The Beekeeper's Apprentice
    Fiona Brand Cullen's Br
    034.Hart_Jessica_Labirynt_Minotaura
    BEKO chassis L6B LCD
    Bierce, Ambrose El amo de Moxon
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • montekonrad.xlx.pl