[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niego w znaczeniu społecznym. Naród wierzył mu.
Ani jeden władca wykształconego państwa nie jest
w stanie zrobić czegoś podobnego.
W jednym ze swych opowiadań Japiszka kilkoma
słowami świetnie wyraził pogląd Kozaków na
znaczenie kobiet: Ty, żono, chłopka jesteś więc
177/214
pracuj mówi mąż do żony a ja sobie pohu-
lam".
Dobra jest także podsłuchana rozmowa o zimie:
A. Latoś zima idzie od morza.
B. Tak, skrzydłem.
Kozak znaczy po tatarsku hołysz. (...)
2 grudnia [1853]
Wstałem chętnie, chciałem się zabrać do Lat
chłopięcych, ale bez poprzednich kajetów było mi
niewygodnie, na nic nowego zaś jeszcze się nie
zdecydowałem.
Uporządkowałem swoje papiery i listy, jadłem obi-
ad w domu, czytałem Otieczestwiennyje zapiski".
Po obiedzie rozmawiałem i grałem w szachy z
nieznośnym Oliferem, czytałem i wciąż z silnym
katarem kładę się spać.
Reguła przeciw lenistwu porządek w życiu,
porządek w zajęciach umysłowych i fizycznych.
Są dwa pragnienia, których spełnienie może się
stać prawdziwym szczęściem człowieka być
użytecznym i mieć spokojne sumienie.
Próżność pochodzi i wzmaga się od nieładu moral-
nego w duszy człowieka. Dawniej konieczność
porządku we wszystkim rozumiałem,
178/214
przeczuwałem tylko instynktownie; dopiero teraz
rozumiem ją naprawdę.
(...) Postanowiłem po ukończeniu Lat chłopięcych
pisać niewielkie opowiadania, na tyle krótkie, że-
bym mógł je od razu przemyśleć, i o treści na tyle
wzniosłej i użytecznej, by nie mogły mi się up-
rzykrzyć i zbrzydnąć. Prócz tego wieczorami będę
pisemnie układał plan dużej powieści i szkicował
niektóre jej sceny. (...)
3 grudnia [1853]
Wstałem wcześnie, ale niczego nie mogłem za-
cząć. Kozackie opowiadanie podoba mi się i nie
podoba zarazem.
(...) Mam wielką wadę nieumiejętność prostego,
lekkiego opowiadania wątków powieści, łączących
z sobą poetyckie sceny.
(...) Byłem niezdecydowany co do wyboru spośród
czterech pomysłów opowiadań.
1) Dziennik kaukaskiego oficera, 2) Poemat Koza-
cki, 3) Węgierka, 4) Stracony człowiek. Wszystkie
cztery pomysły są dobre. Zacznę od najmniej chy-
ba skomplikowanego, najłatwiejszego i pier-
wszego w kolejności Dziennika kaukaskiego ofi-
cera.
179/214
11, 12, 13, 14, 15, 16 grudnia [1853]
Katar i ból gardła nie ustaje. Dwa razy okazałem
się tak niestateczny, że byłem na polowaniu (z
Sulimowskim). Przedwczoraj przyjechał Alek-
siejew. Zacząłem wczoraj Zapiski ogniomistrza,
ale dziś nic nie pisałem, skończyłem Historią
Karamzina.
(...) Czytałem opowiadanie Pisiemskiego Duch
leśny. Co za dziwaczny język i nieprawdopodobny
wątek!
(...) Sulimowski ze swą zwykłą szorstkością
opowiedział mi, jak Pistolkors łaje mnie z powodu
Rosenkranza, to mnie bardzo zmartwiło i zniechę-
ciło do pracy literackiej, lecz prospekt Sowriemi-
ennika" na 1854 rok znów zachęcił mnie do niej.
17 grudnia [1853]
(...) Cały dzień czytałem Historię.
(...) Ustriałow wymienia jako cechy narodu
rosyjskiego: przywiązanie do wiary, odwagę,
pewność przewagi nad innymi narodami, jak gdy-
by to nie były wspólne cechy wszystkich narodów?
i jakby naród rosyjski nie miał cech szczegól-
nych?
(...) Każdy fakt historyczny należy tłumaczyć po
ludzku i unikać szablonowych zwrotów histo-
rycznych. Motto do historii dałbym takie: Niczego
180/214
nie zataję". Mało tego: żeby nie kłamać wprost,
trzeba się starać nie kłamać negatywnie, przemil-
czając. (...)
19, 20 grudnia [1853]
Wczoraj, chociaż czułem się lepiej, nic nie pisałem.
(...) Jedyną rzeczą, która chyba wynagrodziła
miesięczną bezczynność, w jakiej trwam, jest to,
że Powieść o ziemianinie rosyjskim wyraznie się
zarysowała. Przedtem, przeczuwając bogactwo
treści i piękno myśli, pisałem na chybił trafił. Nie
wiedziałem, co wybrać z natłoku myśli i obrazów
dotyczących tego przedmiotu.
(...) Czytając filozoficzną przedmowę Karamzina
do czasopisma Utriennij swiet", które wydawał w
1777 roku, gdzie powiada, że celem czasopisma
jest umiłowanie mądrości i rozwój umysłu
człowieczego, woli i uczuć, kierowanie ich ku cno-
cie dziwiłem się, jak mogliśmy do tego stopnia
zatracić pojęcie o jedynym celu literatury
moralnym, że gdyby ktoś zaczął obecnie mówić
o konieczności moralizowania w literaturze, nikt
by go nie zrozumiał. A doprawdy wartałoby, jak w
bajkach, umieszczać przed każdym utworem liter-
ackim morał jego cel. W piśmie Utriennij swiet"
zamieszczano rozprawy o nieśmiertelności duszy,
181/214
o przeznaczeniu człowieka, Fedona, życie Sokrate-
sa itd. Być może była w tym nawet przesada, ale
teraz popadliśmy w gorszą.
Oto cel szlachetny i dla mnie osiągalny
wydawanie pisma, którego zadaniem byłoby je-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]