[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rafa. Pilno jej było zobaczyć się z Ashley, może ona wiedziała, o co chodziło Mary.
190 Heather Graham
Przyjaciółki nie było w pokoju, ale w łazience unosiła się para. Ashley musiała przed chwilą wziąć
prysznic, ubrała się i zeszła na śniadanie.
Tara westchnęła. Jeśli Mary miała jej coś do powiedzenia, na pewno nie podzieliła się swoją wiedzą z
nikim innym. Potrafiła dotrzymać tajemnicy.
Była zaskoczona, kiedy Tara zapytała ją, czy powinna obawiać się Rafa. Zatem jej wiadomość nie
mogła być aż tak zła, żeby umierać z niepokoju.
Modliła się, by nie było to nic złego. Wolałaby umrzeć, niż dowiedzieć się, że została oszukana i
wykorzystana jak kiedyś.
Dwadzieścia minut pózniej była gotowa. Gdy wróciła do pokoju Rafa, zastała go przed lustrem.
Krzywiąc się, wiązał krawat.
Wiedziona impulsem podeszła i pomogła mu zawiązać przyczyniający kłopotów krawat. Dłonie
drżały jej lekko. Powoli podniosła wzrok i spojrzała Rafowi w oczy.
- Co się stało? - zapytał. Uśmiechnęła się.
- Nic. I wszystko.
- Dlaczego uciekłaś do swojego pokoju? Wzruszyła ramionami, skupiając uwagę na krawacie.
- Bo jesteś zbyt kuszący, a to wielki dzień George'a i muszę się przygotować. Bo oddałabym teraz
wszystko za filiżankę kawy.
Widziała, że jej nie wierzy, ale nie powiedział słowa. Kiedy podszedł do drzwi, zauważyła, że
marynarka jakoś dziwnie się układa. Już miała go zatrzymać, poprawić niezgrabny fałd, kiedy
zorientowała się, że to kabura pistoletu.
Uśmiech tygrysa 191
Cała krew odpłynęła jej z twarzy.
- Taro, to konieczne. Muszę cię chronić. Bóg jeden wie, co ten człowiek zamierza. Nie potrafię
przewidzieć jego ruchów, ale zrobię wszystko, żeby nie dać mu najmniejszej szansy. Chodzmy.
Ujął ją pod łokieć i wyprowadził na korytarz. Zerknęła na niego. Jej obrońca. Czujny, gotów
natychmiast reagować w razie jakiegokolwiek zagrożenia.
W sali restauracyjnej ekipa skończyła już śniadanie, towarzystwo popijało kawę. Tara czuła, że nie
przełknie ani kęsa. Rzucała błagalne spojrzenia Mary, ale ta unikała jej wzroku. Raf wdał się w
rozmowę z George'em, wszyscy, a już szczególnie madame, zasypywali Tarę pytaniami, jak się czuje.
Tara miała ochotę krzyczeć, nie mogła znieść narastającego napięcia. Czego'właściwie się
spodziewała?
Na pewno nie tego,-że wypadki potoczą się tak szybko. %7łe już w kilka godzin po przyjezdzie do
Caracas ktoś będzie usiłował ją uprowadzić.
George wstał od stolika, dając znak asystentom, że pora zabrać się do pracy. Pokaz miał się rozpocząć
za godzinę. Poprosił, żeby dziewczęta przeszły do garderoby, po czym zwrócił się do Rafa:
- Będziesz w pobliżu?
- Będę czuwał przy drzwiach, a w publiczność wmiesza się kilku policjantów po cywilnemu.
George skinął głową, podpisał rachunek i wszyscy zaczęli wstawać od stołu.
Kiedy modelki przeszły do garderoby, Tara znowu posłała Mary błagalne spojrzenie, ale ta tylko
pokręciła głową, dając do zrozumienia, że nie powie ani słowa, dopóki nie zostaną same.
192 Heather Graham
Tara zaczęła wkładać pierwszą suknię, w której miała się pokazać. Madame poprawiła jej fryzurę i
makijaż. Wszystkie gadały, jedna przez drugą. Tara brała, udział w konwersacji, ale nie miała pojęcia,
o czym mówi. Nie wiedziała, co bardziej ją rozprasza: świa* domość, że Tin na nią czyha, czy to, że
Mary wie coś o Rafie. Nie wiedziała, jak przetrwa pokaz. Bała się, że stanie na wybiegu i zacznie
krzyczeć na cały głos.
Ma się rozumieć, nie zrobiła nic takiego. Była profesjonalistką. Wychodziła w kolejnych kreacjach,
uśmiechała się, obracała, rozpinała żakiety, zarzucała szale na szyję, przystawała. Wszystko w
odpowiednim momencie, we właściwym rytmie.
Każda z modelek wychodziła dziesięć razy, w dziesięciu różnych kreacjach. Za każdym razem, kiedy
Tara wracała do garderoby, widziała stojącego w mroku Rafa. Czuwał nad jej bezpieczeństwem.
Pokaz zdawał się ciągnąć w nieskończoność. Modliła się, żeby wreszcie dobiegł końca. I dobiegł
końca, wszak wszystko się kiedyś kończy. George powiedział na zakończenie kilka słów swoją
przetykaną francuskimi zwrotami angielszczyzną, dodał kilka słów w łamanym hiszpańskim i potem
już tylko zwieńczenie, czyli burza frenetycznych oklasków.
Galliard był w swoim żywiole. Obiegli go widzowie, prawili komplementy, a on słuchał w ekstazie
pochwał i zachwytów.
Tarę niewiele to wszystko obchodziło.
W garderobie Mary szepnęła jej na ucho:
- Nie spiesz się. Porozmawiamy, jak reszta wyjdzie.
Tara pokiwała głową, ale rzecz nie była łatwa do
Uśmiech tygrysa 193
wykonania. Ashley, w trosce o przyjaciółkę, cały czas ją poganiała.
- Do diabła. Oczko mi poszło w rajstopach - skłamała. - Ashley, idz do Rafa, powiedz mu, żeby się nie
denerwował. Zaraz do was dołączę.
- Dobrze. Mary, zostaniesz z Tarą?
- Tak. Przyrzekam, że ani na chwilę nie spuszczę /, niej oka.
Ashley wyszła, Tara i Mary zostały same.
- Mów wreszcie, bo zwariuję - przynagliła koleżankę Tara.
- Może nie powinnam ci tego mówić, ale uważam, że masz prawo wiedzieć.
Tara zasępiła się.
- Coś podejrzewałaś od pewnego czasu, prawda? O co cfiodzi?
- Pamiętasz naszego kapitana?
- Oczywiście. Uroczy człowiek. Podobał ci się.
- Uroczy, uroczy, ale potrafi okrutnie zwieść człowieka. - Zwiedziony człowiek pokiwał smętnie
głową.
- Mary, błagam, mów wreszcie.
- Chciałam ci powiedzieć już wczoraj, ale pojechałyście z Ashley do tej huty, a potem, sama wiesz, nie
było już okazji.
- Mary...
- Kapitan się wygadał. Rozmawialiśmy sobie o Rafie, że to wspaniały facet, że taki ludzki i pieniądze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Strugaccy A. i B. Pora deszczĂłw 01 Pora deszczĂłw
    Hohlbein, Wolfgang Kevin Von Locksley 01 Kevin Von Locksley 267 S
    Carmen Ferreiro Esteban [Two Moon Princess 01] Two Moon Princess (pdf)
    Al Past [Distant Cousin 01] Distant Cousin (pdf)
    Harry Harrison Cykl Stalowy Szczur (01) Narodziny Stalowego Szczura
    Resnick Mike 01 Wróşbiarka Wróşbiarka
    Gregory Benford Second Foundation 01 Foundation's Fear
    Beyond the Darkness Stormy Glenn
    Ian Morson [William Falconer Mystery 05] Falconer and the Great Beast (pdf)
    Christopher Moore Island Of The Sequined Love Nun (v5.0) (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl