[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szarpnął koszulę tak mocno, że wyrwał guziki. Rzucił ją na podłogę.
Molly w niemym zachwycie patrzyła na jego brązowy umięśniony tors.
Tair był wspaniale zbudowany. Miał szerokie ramiona, pierś porośniętą czar-
nymi włosami, płaski brzuch. Ani gram zbędnego tłuszczu nie szpecił idealnego
ciała.
Tair głośno przełknął ślinę, szarpnął pasek, rzucił go w ślad za koszulą.
- Przytul się do mnie - poprosił chrapliwie. - Chcę poczuć twoją cudowną
skórę.
S
R
Nie odrywając od niego wzroku, Molly schwyciła się zagłówka i pochyliła.
Tair pieszczotliwie pogładził ją po plecach, mocno przytulił i zaczął całować bez
opamiętania.
- Chciałabym...
Tair odchylił głowę. Oczy płonęły mu takim ogniem, że Molly zadrżała.
- Co chcesz? - wykrztusił.
- Ciebie. Całego.
Gdy położył ją na plecach, zobaczyła w jego oczach szalone pożądanie. Ob-
sypał ją namiętnymi pocałunkami, które z zapałem oddawała. Marzyła, by piesz-
czoty trwały wiecznie, by zawsze czuła przy sobie Taira. To był jej ideał mężczy-
zny. Wszystko w nim ją zachwycało. Była podniecona jak nigdy, nie przypuszcza-
ła, że jest zdolna do tak silnych emocji.
Tair odsunął się, zdjął jej spódnicę. Pocałował ją w brzuch, gorącymi dłońmi
objął szczupłe biodra. Był zdumiony, że najlżejsza pieszczota wywołuje u niej
dreszcze rozkoszy. Długo całował jej brzuch i biodra, po czym niechętnie się od-
sunął.
- Krótka przerwa, bo muszę...
Zciągając buty, uśmiechał się uwodzicielsko. Potem odwrócił się plecami,
lecz wiedział, że Molly obserwuje każdy jego ruch. Prędko zdjął spodnie i slipy.
Molly patrzyła na jego plecy, biodra i nogi z podziwem, z jakim ogląda się greckie
rzezby.
Gdy odwrócił się, zapomniała o klasycznych rzezbach, zapomniała o wszyst-
kim. Poczuła, że oblewa się rumieńcem, zamknęła oczy i westchnęła.
Pragnęła go aż do bólu.
Tair z głuchym jękiem rzucił się na łóżko i obrócił Molly ku sobie.
- Pasujemy do siebie, prawda?
Miała co do tego wątpliwości, ale uszczęśliwiona milczała. Zresztą bała się,
że wybuchnie płaczem. Czy to byłaby normalna reakcja? To, co się z nią działo,
S
R
przechodziło jej najśmielsze oczekiwania.
Tair pocałował jej szyję, oczy, usta, a potem obsypał pieszczotami całe jej
ciało.
- Ja już nie mogę... - szepnęła ledwo dosłyszalnie Molly.
Tair zastygł.
- Nie ma ja, tylko my - poprawił. - A my wszystko możemy. Będziemy szczę-
śliwi. Ma belle, spójrz na mnie...
Molly otworzyła oczy.
- Och, to jest cud...
- Będzie cud - obiecał Tair namiętnym szeptem. - Będzie wielka rozkosz.
Wpatrywał się w złociste oczy, widział rozszerzające się zrenice, usłyszał jęk,
a potem już nic nie widział i nie słyszał. Na długo zapamiętali się w rozkoszy...
Przez kilka minut leżeli nieruchomo, aż serca uspokoiły się i zaczęły normal-
nie bić.
Tair chciał odsunąć się, lecz Molly przytuliła się do niego, położyła głowę na
jego piersi.
- Nie uwiodłaś Tarika - szepnął, pieszczotliwie gładząc ją po plecach. - Ni-
kogo jeszcze nie uwiodłaś. Jestem twoim pierwszym mężczyzną.
- No widzisz... A wygadywałeś takie głupstwa.
- Widziałem Tarika, jak wychodził z twojej sypialni.
A podczas kolacji był świadkiem, jak tych dwoje na siebie patrzyło. Tarik nie
mógł oderwać oczu od Molly. Wtedy nie rozumiał kuzyna, a teraz uważał, że męż-
czyzna, który chce oprzeć się urokowi Molly, powinien uciekać na drugi koniec
świata.
- Sypialnia nie służy wyłącznie do uprawiania seksu - powiedziała Molly.
- Ale nie kochasz Tarika, prawda?
- Po co pytasz?
Spojrzał na nią wzrokiem dumnego posiadacza. Zrobi wszystko, co w jego
S
R
mocy, aby kuzyn nie znalazł się zbyt blisko Molly. Tarik jej nie zdobędzie.
- Nie miałaś żadnego kochanka...
- Mówiłam ci, że... Tarik i Khalid są... moimi braćmi. Przyrodnimi.
- %7łartujesz! - Tair znieruchomiał. - O, Boże! On jest... oni są... ich matka...
wyszła powtórnie za mąż?
- Tak.
- Jesteś córką Susan Al Kamal?
Molly mocniej się przytuliła do niego.
- To wstydliwy sekret, dlatego Al Kamalowie nikogo nie wtajemniczyli.
Tair zaklął w ojczystym języku.
- Usiłowałam ci powiedzieć.
Zaklął ponownie i zrozpaczonym głosem zawołał:
- Co ja najlepszego zrobiłem?
- Zrobiłeś najlepiej to, co chciałam. Jesteś wspaniałym kochankiem... - Urwa-
ła speszona. - Czy to ważne, czyją jestem córką?
Tair ujął jej twarz w dłonie.
- Bardzo ważne! Bo jestem twoim pierwszym mężczyzną. Byłaś dziewicą.
Molly patrzyła na niego szczerze zdumiona.
- Nie rozumiem.
Tair położył się na boku, zamknął oczy.
- Byłam tylko niedoświadczona - oświadczyła Molly.
Tair otworzył oczy i przez chwilę patrzył na nią niedowierzającym wzrokiem.
- Byłaś dziewicą.
- Nie zrobiłeś nic wbrew mojej woli... chociaż początkowo nie wiedziałam,
czego naprawdę chcę.
Na szczęście on wiedział, co zrobić, by znalazła się w siódmym niebie.
- Ma belle, spójrz na mnie.
- Przecież patrzę.
S
R
Bała się, że nigdy nie nasyci się jego widokiem.
- Fakt, kto był twoją matką, wszystko zmienia. Tarik jest twoim bratem.
Znajdowałaś się w gościnie u krewnych z królewskiej rodziny, a ja cię uprowadzi-
łem...
- Nie było żadnego porwania. Powiem Tarikowi, że bardzo chciałam z tobą
jechać. Zresztą tak napisałeś w liście do niego, prawda?
Tair wybuchnął gorzkim śmiechem.
- Marne tłumaczenie, bo nie jesteś zwykłą kobietą. Gdybyś nią była, została-
byś moją kochanką. - Jeszcze przed godziną miał wobec niej takie zamiary. - Lecz
teraz to nie wchodzi w rachubę. Chyba będę musiał ożenić się z tobą
Molly wpatrywała się w niego ze zdumieniem. Najwidoczniej był przekona-
ny, że na jego jedno słowo ona wszystko rzuci, przeprowadzi się do Zabranii,
zmieni tryb życia.
- Czy mam cokolwiek do powiedzenia w kwestii mojego dalszego losu?
Tair spochmurniał, nie raczył odpowiedzieć na jej ironiczne pytanie.
- Musimy się pobrać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Lawrence_Kim_ _Hiszpańskie_wakacje
    Kim Lawrence Zima w Szkocji
    Lawrence Kim W rajskim zakątku
    Charmed 35 Tabea Rosenzwei Abaddon
    Fred Saberhagen The Book of the Gods 04 God of the Golden Fleece
    716. Green Grace Srebrne serduszko
    Anthony, Piers Incarnations of Immortality 06 For Love of Evil
    higgins jack nieublagany wrog
    Laurie Paige Ranczer i modelka
    Christopher Moore Island Of The Sequined Love Nun (v5.0) (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • krypta.opx.pl