[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pozycji. Z całych sił przyciągnął jej biodra do
siebie. Spojrzał na nią przeciągle, po czym przysu-
nął ją jeszcze bliżej, tak by poczuła, jak bardzo jest
podniecony.
 Co ty robisz?!
Nie puszczał jej, chociaż się wyrywała. Oddychał
nierówno, coraz szybciej.
 Nie wymkniesz mi się!  mruknął.  Wyj-
dziesz za mnie.
Nie wierzyła własnym uszom. Ale jego bliskość
sprawiała, że nie potrafiła myśleć przytomnie.
 Powiedz ,,tak  .  Sięgał do jej warg.  Jeśli
natychmiast tego nie powiesz, przysięgam, że wez-
mę cię tu, pod tym fortepianem.  Tak mocno
przycisnął ją do siebie, że zrozumiała, że to nie
żarty.
 Tak  wykrztusiła. Nie zrobiła tego ze strachu,
lecz z miłości, ponieważ kochała go zbyt mocno, by
odmówić mu po raz drugi. Przypieczętował jej
zgodę pocałunkiem, a ona oplotła go jak bluszcz,
czując, że żyje tylko dzięki jego wargom.
Gorączkowo zdarł z siebie koszulę, a z niej kusą
bluzeczkę. Jej piersi nagle dotknęły jego nagiego,
muskularnego ciała, podczas gdy jego dłonie zsunę-
ły się na jej biodra. Kołysał nią w nowym, bez-
wstydnym rytmie, aż z jej ust wydarł się cichy jęk.
Diana Palmer 203
 Tak samo będzie w łóżku, zobaczysz  szepnął
przejętym głosem, i znowu wpił się w jej nab-
rzmiałe, wilgotne wargi.  A potem będę cię ko-
łysał jak teraz. W białej, wykrochmalonej poście-
li, w moim łóżku...
Wyobraziła sobie tę scenę: opalona skóra Ethana,
ich lśniące, wilgotne ciała falujące rytmicznie, jego
skupiona twarz tuż nad nią, jego urywany oddech,
jego wargi na jej piersiach...
Wstrzymała oddech. Ethan zacisnął dłonie na jej
biodrach.
 Pragnę cię  szepnął jej do ucha. Wsuwał
drżące palce pod pasek jej spodni.
 Wiem  odparła żarliwym szeptem. Jej ręce też
drżały.  Ja też... też cię pragnę.
Zmagał się z chęcią poddania się temu, co czuł,
temu, co ona czuła. Nie teraz jednak i nie tutaj. Nie,
powiedział sobie. Odetchnął głęboko i zajrzał w jej
zamglone oczy.
 Nie tutaj  rzekł.  Nasz pierwszy raz nie może
być pod fortepianem, w pokoju, do którego w każdej
chwili ktoś może wejść.
Spojrzała na niego, cała drżąc. Dopiero w tej
chwili uprzytomniła sobie, gdzie są.
 Widziałam nas  wyszeptała.  W łóżku.
 Ja też. W takim uścisku, że omal się pod nami
nie zapaliło.  Ukrył twarz na jej piersi. Objął ją
mocniej i gładził po plecach.  Czy kiedykolwiek ci
się śniło, że nadejdzie taka chwila?  Wpatrywał się
204 PRZERWANY KONCERT
w jej oczy.  %7łe będziemy sami w pokoju, a ty
pozwolisz mi się oglądać i dotykać, i będzie to tak
naturalne, że oboje przyjmiemy to bez żadnego
zakłopotania.
 Marzyłam o tym  wyznała szeptem, spo-
glądając na smagłe dłonie na swoich piersiach.
Zadrżała, nie próbując tego przed nim ukryć. Od tej
chwili należała do niego. Jeśli on jej tylko pożąda, to
trudno. Będzie musiała się tym zadowolić.
 Ja też  ?owił ze ściśniętym gardłem.  Ma-
rzyłem o tym każdej długiej, samotnej nocy.  Jego
usta zaczęły błąkać się po jej dekolcie.
Przylgnęła do niego, jęcząc z rozkoszy.
 Tak właśnie będzie w łóżku  powtórzył
wtulony w nią.  Ale będę cię całował całą, nie tylko
twoje piersi. I nie przestanę, aż będziesz tak speł-
niona jak ja.
 Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
Uniósł głowę, patrząc na nią z wahaniem. Jeśli go
kiedyś kochała, sam zabił w niej to uczucie. A teraz
zmusza ją do ślubu, bo nie widzi innego wyjścia.
Ale można zapewne nauczyć drugiego człowieka
miłości.
 Urządzimy fantastyczny ślub w dawnym stylu
 oznajmił uroczystym tonem.  Ukoronowany
niezapomnianą nocą poślubną. Do diabła z całą tą
nowoczesnością.  Pocałował ją ciepło.  Warun-
kiem doskonałego małżeństwa jest wzajemny honor
i szacunek.
Diana Palmer 205
Szacunek, honor. Ani słowa o miłości, pomyś-
lała. Może jestem zbyt zachłanna?
 Twoja matka miała rację. Jesteś purytaninem
 zażartowała.
 Ty też.  Odsunął ją od siebie niechętnie
i pomógł jej się ubrać, po czym sam włożył koszulę.
 Podoba mi się spłoniona i zawstydzona panna
młoda  mruknął, widząc, jak Arabella się czer-
wieni.  Masz coś przeciwko temu?
 Absolutnie nie. Bardzo długo na to czekałam.
 Tak długo, jak ja czekałem na ciebie.  Wzrok
mu pociemniał.  Tym razem nam się uda  rzekł po
chwili.  Niezależnie od twojego ojca, Miriam
i wszystkich innych przeszkód. Tym razem się uda.
Patrzyła na niego z nadzieją i podziwem.
 Tak, tym razem nam się uda  powtórzyła
niczym zaklęcie.
Musi się udać. Nie przeżyłaby, gdyby musiała się
z nim znowu rozstać. Za jakiś czas opowie mu
o ojcu i o zawartym z nim rozejmie. Na razie
zadowoli się perspektywą wspólnej przyszłości.
Miłość przyjdzie z czasem. Nie będzie niczego
przyspieszać, będzie starała się spełniać oczekiwa-
nia Ethana i żyć z dnia na dzień.
Martwiło ją tylko jedno. Co powie Ethan, dowie-
dziawszy się, że jej kariera jest skończona? Może
nabrać podejrzeń, że zgodziła się pójść do ołtarza,
szukając poczucia bezpieczeństwa.
Zadzwoniła do ojca jeszcze tego samego wieczoru
206 PRZERWANY KONCERT
i w kilku zdaniach przedstawiła nową sytuację. Nie
był bynajmniej rozczarowany, nawet jej pogratulo-
wał. Da sobie radę, zapewniał. Obiecał, że przekaże
jej lwią część honorariów, które udało mu się
wynegocjować w jej imieniu.
To dodało jej pewności siebie. Będzie miała włas-
ną, prywatną rezerwę. Potem, kiedyś tam, gdy Ethan
znudzi się jej ciałem, ten kapitalik będzie jak znalazł.
Ułoży sobie życie na nowo. Nawet bez niego.
Spała zle. Przez całą noc męczyło ją, czy podjęła
właściwą decyzję. Oraz czy to dobrze dla Ethana,
który stracił ukochaną kobietę?Może jednak powin-
na go zostawić? Zbliżał się świt, a ona nie znalazła
dobrej odpowiedzi.
ROZDZIAA JEDENASTY
 Znowu to samo.  Coreen kiwała głową i pat-
rzyła na syna podejrzliwie, kiedy wraz z Arabellą,
dość ponurą, podzielili się z nią nowinami.  Rozu-
miem. Jak długo to potrwa tym razem?
 Teraz to już na zawsze.  Ethan uniósł wysoko
głowę.  Zapewne oddałaś jej suknię do sklepu?
 Otóż nie  odparła matka.  Upchnęłam pudło
w szafie, ponieważ uznałam, że powinieneś odzie-
dziczyć po mnie dość rozsądku, aby nie powtarzać
najgorszych błędów swojego życia.
Ethan otworzył szeroko oczy.
 Zatrzymałaś ją?
 Tak jest.  Uśmiechnęła się do Arabelli. 
Liczyłam na to, że mój syn odzyska rozum. Nie
byłam tylko pewna, czy potrafi wyzbyć się dawnych
obiekcji. Zwłaszcza  dodała, zerkając w stronę
208 PRZERWANY KONCERT
Miriam  gdy przeszłość zaczęła ingerować w teraz-
niejszość.
 Kiedyś to wszystko ci wyjaśnię  obiecał jej.
 Ale na razie może byśmy się zajęli naszym ślubem
i weselem?
 Wieczorem zadzwonię do Shelby. Zgadzasz
się, Arabello?  zaproponowała Coreen.
 Tak, oczywiście.  Spuściła wzrok.  Ale czy
Shelby znajdzie czas, żeby nam pomóc?  zaniepo-
koiła się.
 O to się nie martw. Jej matka była przez lata
moją serdeczną przyjaciółką. Nie pozwól jej tym
razem wyjechać  zwróciła się do syna.
Ethan spojrzał na Arabellę wzrokiem, w którym
tliło się pożądanie.
 Za nic w świecie.
Arabella starała się, by nie zauważyli, jak bardzo
się denerwuje. Namiętność w oczach Ethana była
szczera, nawet jeśli jej nie kochał. Niespodziewanie
naszły ją wątpliwości, czy kiedykolwiek zdoła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Ian Morson [William Falconer Mystery 05] Falconer and the Great Beast (pdf)
    Diana DeRicci Irresistible Passions (pdf)
    Morgan Diana Szaleńcza eskapada(1)
    Hamilton_Diana_ _Wloski_amant
    Cruz Melissa de la Błękitnokrwiści 05 Zbłąkany Anioł, Krwawe walentynki
    Glen Cook Dread Empire 05 All Darkness Met
    Lindskold, Jane [Firekeeper 05] Wolf Hunting
    Grippando James Jack Swyteck 05 To coś
    Kureishi Hanif Czarny album
    Bethea Creese Glorious Haven (Patient in Love) [HR 697] (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lidka.xlx.pl