[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siÄ™ modlÄ™.
Kiedy skręciły na wyjeżdżony biały koral Rocky Road, latarnie samochodu oświetliły postać
mężczyzny, który zataczając się szedł drogą.
 Jakiś biedny pijus  pomyślała Maria.  Jakiś biedny, biedny pijus. Minęły mężczyznę, który miał
krew na twarzy; gdy światła samochodu odpłynęły od niego, szedł dalej potykając się w ciemności. Był
to Ryszard Gordon.
Maria zatrzymała samochód przed domem.
 Idzcie spać, dzieci  powiedziała.  Połóżcie się spać.
 A tatuś?  spytała jedna z córek.
 Nie mów do mnie  odparła Maria.  Na miłość boską, czy musicie do mnie mówić?
Zawróciła i pojechała do szpitala.
Maria Morgan wbiegła pośpiesznie na stopnie. Na ganku spotkała doktora, wychodził
z drzwi obitych siatką. Był zmęczony i szedł do domu.
 Skończone, proszę pani  powiedział doktor.
 Nie żyje?
 Umarł na stole.
 Mogę go zobaczyć?
 Tak  odparł doktor.  Koniec miał spokojny. Nie cierpiał.
 Och, piekło  powiedziała Maria. Azy płynęły jej po policzkach.  Och  powtórzyła.
 Och, och, och!
Doktor położył rękę na jej ramieniu.
 Niech mnie pan nie dotyka  powiedziała Maria. Potem:  Chcę go zobaczyć.
 Chodzmy.  Doktor zaprowadził ją korytarzem do białego pokoju, gdzie Harry Morgan leżał na
wózku; prześcieradło przykrywało jego ogromne ciało. Zwiatło lamp było bardzo silne i nie rzucało
cienia. Maria zatrzymała się na progu, jakby przestraszona światłem.
 Naprawdę nie cierpiał, proszę pani  odezwał się doktor. Maria go chyba nie słyszała.
 O, Chryste  powiedziała. Rozpłakała się.  Ta jego cholerna twarz.
ROZDZIAA XVIII
 Nie wiem  myślała Maria siedząc przy stole w jadalni  może jak zacznę przyzwyczajać się po
trochu, po jednym dniu na raz i po jednej nocy na raz, może będzie inaczej. Te straszne noce. Gdyby mnie
dziewczyny więcej obchodziły, byłoby inaczej. Ale nic mnie nie obchodzą. Tak czy siak muszę się nimi
zająć. Muszę zacząć coś robić. Może da się przezwyciężyć to uczucie, że jest się umarłym w środku.
Zresztą co za różnica. Tak czy siak muszę się wziąć do czegoś. To dzisiaj już tydzień. Boję się, że jak
będę ciągle o nim myślała, jak będę się starała o nim myśleć, to w końcu zapomnę, jaki on był. Pierwszy
raz przyszło mi to do głowy, kiedy mnie obleciał taki cholerny strach, bo nie mogłam sobie przypomnieć
jego twarzy. %7łeby nie wiem co się ze mną działo, muszę zacząć coś robić.
Gdyby mi zostawił jakieś pieniądze albo gdyby mi dali odszkodowanie, byłoby lepiej, ale mnie nie
byłoby lepiej. Pierwsza rzecz to muszę sprzedać dom. Dranie, ci, co go zabili. Och, dranie. Tylko to
jedno czuję. Nienawiść i taką jakąś pustkę w środku. Jestem pusta jak pusty dom. Tak, ale muszę zacząć
coś robić. Powinnam była pójść na pogrzeb. Kiedy nie mogłam.
Ale teraz muszę zacząć coś robić. Wiadomo, że jak kto umarł, nie wraca.
On, taki przystojny i silny, i szybki, zupełnie jak jakie wspaniałe zwierzę. Wystarczało, żebym na
niego spojrzała, jak się ruszał. Poszczęściło mi się, że go miałam przez te wszystkie lata. Jego szczęście
odmieniło się pierwszy raz na Kubie. Potem było coraz gorzej i gorzej, aż wreszcie zabił go Kubańczyk.
Kubańczycy przynoszą pecha Conchom. Kubańczycy wszystkim przynoszą pecha.
Swoją drogą za dużo tam Murzynów. Pamiętam, jak mnie Harry zabrał do Hawany, wtedy, kiedy tak
dobrze zarabiał, i szliśmy przez park, i jakiś Murzyn coś do mnie powiedział, a wtedy Harry go uderzył i
podniósł z ziemi jego słomkowy kapelusz, i cisnął go z kilkadziesiąt jardów, i taksówka po nim
przejechała. Tak się śmiałam, że aż mnie brzuch rozbolał.
Wtedy pierwszy raz utleniłam sobie włosy, w tym salonie kosmetycznym na Prado.
Fryzjer męczył się z nimi przez całe popołudnie, bo były z natury takie ciemne, że początkowo wcale
nie chciał ich tlenić, a ja się bałam, że będę okropnie wyglądała, ale nic tylko powtarzałam w kółko, żeby
spróbował jeszcze je trochę rozjaśnić, i fryzjer raz po raz przejeżdżał po nich grzebieniem i takim
pomarańczowym patyczkiem z watą na jednym końcu, maczał watę w słoiku, w którym był ten płyn, taki
dymiący, jakby się tam coś gotowało i szła para, albo coś takiego. Dzielił włosy na pasma, potem je
smarował i czekał, aż przeschną, a ja siedziałam cała sztywna ze strachu, że niby co ja zrobiłam, ale nic
tylko powtarzałam, żeby je spróbował jeszcze trochę rozjaśnić.
W koÅ„cu powiedziaÅ‚: »Bez ryzyka jaÅ›niejszych nie mogÄ™ zrobić, proszÄ™ pani«, umyÅ‚ je w szamponie,
ułożył, a ja nie spojrzałam nawet w lustro, tak się bałam, że będzie okropnie, i zrobił mi przedziałek na
boku, zaczesał wysoko za uszami i z tyłu nawijał mnóstwo mocno skręconych loczków, ale były mokre,
więc nie bardzo wiedziałam, jak to wygląda, tyle tylko, że byłam jakaś obca i zupełnie zmieniona. Potem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Patterson James Alex Cross 08 Cztery slepe myszki
    Fred Saberhagen Vlad Tepes 08 Seance for a Vampire
    Zelazny Roger Amber 08 Znak Chaosu (pdf)
    08 Koniec jest bliski
    Haycox Ernest Pieklo w dolinie
    Le Guin, ursula K Planeta de Exilio
    Eve Vaughn Her Kind of Trouble
    Full Conversations with Millionaires
    521.Graham Lynne Weekend w Toskanii
    Alexander, Lloyd Chronicles of Prydain 03 The Castle of Llyr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl