[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obłąkany z miłości do niej i to mu wszystko przesłania? Co pomyślą
sobie jej rodzice, widząc go w progu tak wcześnie i w dodatku z
tłumaczem? A jeśli odmówią, czy zrani to Suzy bardziej, niż gdyby w
ogóle z nimi nie rozmawiał? Tak czy owak musi spróbować. Kochał ją
bardzo i chciał, by wszyscy jej bliscy także byli szczęśliwi. Oczywiście
nie będą szczęśliwi, jeśli nie zgodzą się na ten związek.
 Mike, kocham tę kobietę.  Ręce drżały mu z emocji.
 Odpręż się, stary. To nie będzie nic trudnego. Kevin nerwowo
przeczesał palcami włosy.
W domu Kellerów nie było widać śladu życia. %7łaluzje były
opuszczone, na progu ciągle leżały gazety. Mike podjechał pod bramę.
 To tutaj?
Kevin z ponurą miną sprawdził adres i przytaknął.
 No i co teraz?
 Może zamiast tam iść, napijemy się piwa?  zasugerował Kevin.
Rozluznił ramiona, które od ciągłego garbienia się ścierpły, po czym
ponownie przeczesał palcami włosy.
 Kevin, o ósmej rano?
 Dobrze, a więc odwagi!  Wysiadł z samochodu, szybko podszedł
do drzwi i zapukał. Odczekał minutę i jeszcze raz podniósł rękę, by
zastukać, już mocniej.
RS
119
Mike powstrzymał go.
 Spokojnie! Twój widok może ich tak nie zachwycić, jak mnie.
Kevin wcisnął ręce w kieszenie i wpatrzył się w świt, próbując
uspokoić mroczne myśli. Tak go zobaczyła Bea Keller, otwierając drzwi
w narzuconym na nocną koszulę szlafroku.
 O, Kevin! Co za miła niespodzianka!  Przywitała ich z
uśmiechem, przygładzając rozczochrane włosy. I pan Pepper, zdaje mi
się? Poznaliśmy się wtedy na przyjęciu...
 Proszę mi mówić Mike, pani Keller.
 W takim razie ty do mnie  Bea. Ależ zrobiliście nam
niespodziankę... Proszę, wejdzcie. Charles, mamy gości:  zawołała,
prowadząc ich do pokoju.
 Gości?  powtórzył jej mąż ze zdziwieniem, które przerodziło się
w szeroki uśmiech, gdy tylko wszedł do salonu.  Kevin! zawsze miło
cię widzieć. I Mike Pepper, twój nadzwyczajny wspólnik-prawnik?
 Nadzwyczajny duet gotów na każde zawołanie  zażartował
Kevin, a Mike przetłumaczył.
 Rzeczywiście wyglądaliście niezwykle w telewizji. Byliśmy z
ciebie bardzo dumni.
 Dziękuję panu. Wysoko sobie cenię ten komplement.
 Kawy?  zapytała Bea, wymieniając z mężem ukradkowe,
zaskoczone spojrzenie. Charles lekko jej przytaknął.
 Co was tutaj sprowadza tak wcześnie rano?  zadał pytanie. 
Mam nadzieję, że nie jakieś kłopoty...
Kevin odstawił swoją kawę i wyprostował plecy. Gdyby znali go
lepiej, mogliby dostrzec w jego ciemnych oczach desperacki błysk.  Do
diabła  pomyślał  przeszedłem już trudniejsze próby niż ta,
przezwyciężałem większe przeszkody, walczyłem z gorszymi
przeciwnościami". Był silny, zahartowany, pewny siebie i odważny.
Dlaczego serce waliło mu, jakby chcąc rozerwać klatkę piersiową, a po
ciele zaczął spływać zimny pot? Do cholery, Ross, po co panikujesz?
Uważają cię za bohatera, trzymaj się więc tej roli". Skinął na Mike'a i
zaczął migać.
 Panie Keller... Charles, Bea. Musicie wiedzieć, że kocham Suzy. 
Z trudem przełknął ślinę i popatrzył na słuchaczy.  Bardzo ją kocham.
Całym sercem i duszą. Chcę się z nią ożenić.  Zatrzymał się, by móc
obserwować ich twarze. Zawiódł się jednak, sądząc, że znajdzie na nich
jakieś wskazówki.  Chciałbym poprosić Suzy o rękę. Ale przedtem
przyszedłem do was. Na pewno macie pytania, wątpliwości... Chcę,
RS
120
żebyście byli uczciwi. Proszę, powiedzcie. Co myślicie o naszym
związku? Czy jesteście bardzo zaniepokojeni, że wasza córka pokochała
głuchego mężczyznę?
Charles i Bea Keller spojrzeli po sobie, pózniej na uczciwego młodego
człowieka siedzącego po drugiej stronie stołu i uśmiechnęli się. Charles
przemówił w imieniu ich obojga.
 Dobrze, synu, powiem ci. Rozmawialiśmy z żoną i doszliśmy do
wniosku, że nie byliśmy przygotowani na to, że Suzy zakocha się. Nie
byliśmy gotowi, choć pewnie rodzice nigdy nie są. Oczywiście, jesteśmy
zaskoczeni ale ponieważ wiemy, że ją kochasz i że dzięki tobie czuje się
taka szczęśliwa, nie mamy nic przeciwko.
Kevin miał ochotę podskoczyć do góry z radości. Chciał ich uściskać,
a potem biec do Suzy, chwycić ją w ramiona i trzymać tak przez wieki.
Zamiast tego rozluznił się wreszcie i odetchnął. Spojrzał na przyszłych
teściów i żarliwie powiedział.
 Postaram się, by była ze mną szczęśliwa. Możecie mi zaufać. Nie
macie jednak żadnych pytań, wątpliwości?
 Mamy, i to mnóstwo  odrzekł mu Charles.  Ale
obserwowaliśmy ciebie i Suzy, widzieliśmy, jaka jest szczęśliwa przy
tobie, i to nam wystarczy.
W tym momencie wtrąciła się Bea.
 Moim jedynym zmartwieniem  zaczęła, wstając z krzesła i
zakładając ręce na biodra jest to, jak będziesz wyglądał na fotografii
ślubnej. Zapomniałeś, jak się uśmiecha?
 Skąd!  Teraz już mógł się odprężyć. Uśmiechnął się szeroko,
zdobywając do reszty ich serca
 No, teraz mogę ci pogratulować.  Mike poklepał Kevina po
plecach.  wicz ten uśmiech częściej. Za trzy godziny masz lunch w
Ministerstwie Reklamy.
 Lunch! Do diabła, muszę najpierw znalezć Suzy...  Przecież ona
też jest zaproszona! przypomniał Mike.
 Nie zapomnij tam pójść. Suzy mówiła...  wyrwał się Charles, po
czym otrzymał ostrzegawcze spojrzenie od żony.
 Co powiedziała Suzy?  dopytywał się Kevin, ale nikt nie był tym
zainteresowany i temat się urwał.
Uroczysty lunch odbywał się w hotelu  Vista". Suzy krążyła pomiędzy
małymi grupkami w pokaznej wynajętej sali. Opuściły ją wszelkie lęki,
wiedziała, że wszystko na razie idzie dobrze i zgodnie z jej planami.
RS
121
Właśnie przed chwilą Kevin otrzymał z rąk burmistrza nagrodę i tytuł
Człowieka Roku. Za  najbardziej godny naśladowania przykład dla
młodych ludzi chcących założyć własny interes". Wszyscy cieszyli się z
honorów, jakie spotykają Kevina  Susan, Logan, Mike, rodzice Suzy.
Klaskali głośno i z radością, czując się nierozerwalnie złączeni z tym
mężczyzną.
Kampania ciastkowa okazała się być dużym sukcesem. Wszystko
przebiegało tak jak powinno. Jej prywatna kampania też powinna
przynieść rezultaty. Dlaczego nie zacząć jej już teraz?
Uśmiechnęła się do siebie i po chwili ściskała rękę jednej z obecnych
pań, plotkując o ciastkach, reklamie... i Kevinie.
Po drugiej stronie sali Kevin uśmiechał się i przyjmował nie kończące
się gratulacje. Nagroda roku była dla niego niespodzianką. Ostatnio
zresztą niewiele myśli poświęcał pracy. Był w doskonałym nastroju,
wydawało mu się, że jeszcze nigdy nie oklaskiwano go tak szczerze.
Czuł się doskonale, a sekret, który ukrywał ha razie w głębi serca, ciągle
podnosił jego samopoczucie.
Przeniósł wzrok z siwiejącego mężczyzny, który ściskał mu rękę, na
Suzy.  To niesamowite"  pomyślał. Mógł patrzeć na nią z każdego
kierunku i zawsze wyczuwała jego spojrzenie. Zliczna, nęcąco
uśmiechnięta Suzy wypełniła sobą cale jego życie. Gdyby jakimś cudem
udało mu się trzymać z daleka od niej i tak nie potrafiłby usunąć jej z
myśli. Owładnęła nim całkowicie.
Poczuł się ogromnie szczęśliwy... I podniecony...
 Och, Suzy!  ... Westchnął, pragnąc jej. Chciał poczuć jej ciepłe
spojrzenie, jej ciężar w swoich ramionach. Od początku lunchu ani na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Bradley, Marion Zimmer Trillium 03 Golden Trillium
    Fred Saberhagen The Book of the Gods 04 God of the Golden Fleece
    Brandy Golden That Old Spankin' Magic [DaD] (pdf)
    Najpiękniejsze opowieści 16 Małżeństwo na niby Sandemo Margit
    Jeffrey Lord Blade 13 The Golden Steed
    Czarnoksiężnicy z dziwacznego grodu humorystyczne opowieści sf
    Herriot James Kocie opowieści
    Anonim Opowieść pielgrzyma
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 58 Pustynne namiętności
    GR688. (Duo) Rose Emilie Dawna namiętność
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lidka.xlx.pl