[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gdy staje się jasne, kogo podrywają - ciągle jakieś laseczki - kobiety nie chcą być z
facetami, którzy chcą być z takim czymś ?
- Wez takiego Harry ego - włączyła się Samantha.
- W pewnym sensie nawet go rozumiem. Całkowicie pochłania go kariera i
robienie dużych pieniędzy. Tyle że Harry podobno nie tego chce. Mówi, że nic go nie
obchodzi władza i forsa. Ale z drugiej strony miłość i stały związek też go nie obchodzą.
No to, o co mu w końcu chodzi? Jaki jest sens jego istnienia?
- Poza tym - dodała Magda - kto wie, gdzie ci faceci wsadzali swoje brudne fiuty?
- A to już mnie najbardziej odstrasza - zgodziła się Samantha.
- Niedawno wpadłam na Rogera, oczywiście przed Mortimers - powiedziała
Magda.
- Musi już mieć z pięćdziesiątkę - rzuciła Samantha.
- Coś koło tego. Wiesz, chodziłam z nim, kiedy miałam dwadzieścia pięć lat. Został
wtedy ogłoszony przez Town & Country jednym z najbardziej pożądanych
nowojorskich kawalerów. Pamiętam, jak wtedy myślałam, co za bzdura! Przede
wszystkim ciągle mieszkał z mamusią. No dobrze, miał niby dla siebie całą górę domu,
ale zawsze. Poza tym miał idealny dom w Southampton i idealny dom w Palm Beach, i
członkostwo klubu Bath & Tennis. I wiesz co? I tyle. Nic więcej. To było całe jego życie.
Granie roli kawalera do wzięcia . Pod spodem nie było dokładnie nic.
- Co on teraz robi? - spytała Samantha.
- To samo - stwierdziła Magda. - Przeszedł przez wszystkie dziewczyny w Nowym
Jorku, a kiedy w końcu się na nim poznały, przeniósł się do L.A. Stamtąd do Londynu,
teraz jest w Paryżu. Powiedział mi, że wrócił do Nowego Jorku na dwa miesiące, żeby
spędzić trochę czasu z mamusią.
Obie kobiety zawyły ze śmiechu.
- Ale posłuchaj tego - powiedziała Magda. - Roger opowiedział mi historię:
Naprawdę lubię francuskie dziewczyny , mówi. Poszedł na obiad do domu jakiegoś
swojego ważnego francuskiego znajomego, który ma trzy córki. Wziąłbym każdą , mówi
Roger. Siedzą przy tym obiedzie, jemu się wydaje, że robi wrażenie, opowiada im o
swoim przyjacielu, jakimś arabskim księciu, który ma trzy żony, trzy siostry. Francuzki
zaczynają się na niego niemiło gapić i obiad prawie natychmiast się kończy.
- Myślisz, że do tych facetów to w ogóle dociera? %7łe rozumieją, jacy są żałosni? -
spytała Samantha.
- A skąd - stwierdziła Magda.
Cierpię
Następnego ranka Simon Piperstock wykonał kilka telefonów z lobby pierwszej
klasy na Międzynarodowym Lotnisku Kennedy ego.
- Lecę do Seattle - powiedział do słuchawki. - Niedobrze ze mną.
- Naprawdę? - Kobiecy głos wydawał się tym niemal uradowany.
- Nie wiem, dlaczego wszyscy mi zarzucają, że moje zachowanie jest naganne.
Mówią, że to niesmaczne.
- A ty uważasz, że jest niesmaczne?
- Troszkę.
- Rozumiem.
- Mój związek z Mary się nie sprawdza, więc zabrałem śliczną, młodą dziewczynę,
moją koleżankę, na przyjęcie. To miła dziewczyna. I jest tylko koleżanką. A wszyscy na
mnie za to naskoczyli.
- Twoje związki nigdy się nie sprawdzają, Simon.
- Potem w teatrze wpadłem na kobietę, z którą mnie kiedyś umówiono, dwa lata
temu. Nie byłem nią specjalnie zainteresowany, wiec zostaliśmy przyjaciółmi. Podeszła
do mnie i powiedziała: Wiesz, nigdy bym nie chciała się w ciebie zaangażować. Nie
chciałabym, żeby którakolwiek z moich koleżanek to zrobiła. Zraniłeś tyle kobiet .
- To prawda.
- No to co mam robić? Cierpię na taki problem, że zawsze zdaje mi się, iż nie
spotkałem odpowiedniej osoby. Więc sobie chodzę z różnymi. Jezu, wszyscy to robią -
zamilkł na chwilę. - Wczoraj byłem chory - dodał.
- Przykro mi - powiedziała kobieta. - Nie żałowałeś, że nie ma nikogo, kto by się
tobą zaopiekował?
- Niespecjalnie - powiedział Simon. - No, to znaczy, byłem tylko trochę chory...
Cholera. Tak, pewnie, że tak. Myślałem o tym. Myślisz, że mam problem? Chciałbym się z
tobą zobaczyć. Pogadać o tym. Może ty byś mi pomogła.
- Mam teraz poważnego chłopaka - powiedziała kobieta. - Myślę, że może nawet
się pobierzemy. Szczerze, Simon, chyba nie byłby zachwycony, gdyby mnie z tobą
widziano.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]