[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tak, jak smakuje się słodki drink, niespiesznie, lekko, radośnie. Jego język wsunął się w
jej usta, zwiększając intensywność doznań. Rękę położył na jej plecach i przyciągnął
mocno do siebie.
Belinda czuła ciepło jego ciała przez cienką dżersejową sukienkę i choć miała na-
dzieję, że wspomnienia były tylko wyidealizowanymi fantazjami, teraz wiedziała, że rze-
czywistość jest wspanialsza od marzeń. Będąc w jego ramionach, przeżywała odurzającą
mieszankę różnych emocji, od strachu, że wchodzi na zakazany teren, poprzez cieka-
wość, dokąd może ją to zaprowadzić, aż do ogromnej radości, że znów z nim jest. Wsu-
nęła dłonie w gęste włosy Colina nad jego karkiem i ścisnęła mocno. Czuła narastające
napięcie w dole brzucha i cudowną ociężałość.
Dopiero po dłuższej chwili przyszło otrzeźwienie. To markiz Easterbridge, przy-
pomniała sobie. Gwałtownie wysunęła się z jego ramion, a on nie protestował. Mierzyli
się wzrokiem, oddychając ciężko. Belinda zdawała sobie sprawę, że jeśli Colin wykona
choć jeden ruch w jej stronę, nie będzie w stanie mu się oprzeć. Pragnęła go, a przynajm-
niej jej ciało, nad którym nie miała już kontroli.
Bez słowa odwróciła się i skierowała w stronę wyjścia.
- Będziesz mogła zabrać te obrazy do Downlands - usłyszała za sobą jego głos, w
którym pobrzmiewała prośba.
- Cena jest zbyt wysoka - rzuciła przez ramię i wyszła.
ROZDZIAŁ PIĄTY
Belinda objęła wzrokiem Mayfair - elegancką, piękną siedzibę, która dla niej była
przede wszystkim domem dzieciństwa. Miała wrażenie, że nic się nie zmieniło od czasu
ostatniej wizyty, a jednak różnica była ogromna. To miejsce nie należało już do jej ro-
dziny. Stryj Hugh nadal mógł tu urzędować, ale na warunkach dyktowanych mu przez
markiza Easterbridge.
- Powiedz stryju, że to nieprawda - rzuciła Belinda błagalnym tonem, wchodząc do
wypełnionej antykami i bogatym księgozbiorem biblioteki.
Gdy tylko dowiedziała się o sprzedaży, zarezerwowała najbliższy lot z Vegas do
Nowego Jorku, a następnie do Londynu, odkładając na bok swoje sprawy związane z
anulowaniem małżeństwa. Wiedziała, że powinna poczekać, aż pokojówka ją za-
anonsuje, ale nie chciała czekać ani minuty dłużej. To była zbyt ważna sprawa, ważniej-
sza od konwenansów.
Stryj Hugh podniósł wzrok znad mahoniowego biurka.
- O czym mówisz, moja droga? - Uśmiechnął się niewyraźnie, z wysiłkiem. - Nie
wiedziałem nawet, że jesteś w Londynie.
- Przyjechałam dziś rano - wyjaśniła pospiesznie. - Powiedz, że nie sprzedałeś
Mayfair.
Stryj Hugh zmienił się na twarzy, jego czoło przecięła pionowa zmarszczka.
- Jak się dowiedziałaś?
- A czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
Stryj chrząknął parę razy, spuścił wzrok i podjął spokojnym głosem.
- Posłuchaj, nadal oficjalnie będę właścicielem Mayfair i Downlands. Nikt nie mu-
si wiedzieć, że posiadłości zmieniły właściciela. Obiecano mi dyskrecję.
- Kto ci to obiecał? - wybuchła. - Jakiś rosyjski milioner? Myślisz, że to on jest na-
bywcą?
- O czym ty mówisz? A w ogóle to skąd to wszystko wiesz? Jeśli... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Anna J. Evans Enchanted (EC) (pdf)
    Cleary Anna Ślub z Nieznajomym
    Anna Klodzinska Sygnaly smierci
    Dwa włosy blond Anna Kłodzińska
    Baroja, Pio Las inquietudes de Shanti AndĂ­a
    Jan Jakub Kolski Las, 4 rano
    Hitchcock Alfred Noc ognistych demonĂłw
    DePalo Anna Ród Garrisonów 03 Na falach namiętnoœci
    Chris Ewan Charlie Howard 03 Dobrego zlodzieja przewodnik po Las Vegas
    83. Roberts Susanne NieczuśÂ‚e serce
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • montekonrad.xlx.pl