[ Pobierz całość w formacie PDF ]

młodego człowieka, zrozumie, że musi to prowadzić do poważnych wynaturzeń.
%7łycie ludzi musi być wolne od duszących woni naszego nowoczesnego erotyzmu. We
wszystkich tych sprawach cel i metoda muszą być kierowane pragnieniem zabezpieczenia
zdrowia naszego narodu, zarówno jego ciała, jak i duszy. Prawo do osobistej wolności jest
drugie w hierarchii ważności w stosunku do obowiązku utrzymania rasy.
Podobną chorobliwość można dostrzec w każdej dziedzinie sztuki i kultury. Smutną
oznaką wewnętrznej dekadencji było zakazanie młodym ludziom odwiedzania tak zwanych
domów sztuki (Kunststatte). Wezmy pod uwagę choćby to, co bezwstydnie, publicznie "eks-
ponowano", z zastrzeżeniem "tylko dla dorosłych".
I pomyśleć, że takie środki ostrożności były konieczne w takich właśnie miejscach,
które przede wszystkim powinny dostarczać materiału dla kształcenia młodzieży, a nie dla
zabawy zblazowanych dorosłych. Co powiedzieliby najwięksi dramaturdzy wszystkich
czasów na takie ostrzeżenie i na przyczynę, która uczyniła je koniecznym.
Wyobrazmy sobie oburzenie Schillera i to, jak Goethe wpadłby w furię.
Ale rzeczywiście, kim są Schiller, Goethe, Shakespeare w porównaniu z bohaterami
nowej, niemieckiej poezji! Skończeni i przestarzali, całkowicie niemodni. Ponieważ to jest
charakterystyczne; nie tylko dla okresu, który nie tworzy nic poza plugastwem i rzuca w błoto
wszystko, co było naprawdę wielkie w przeszłości.
Dlatego najsmutniejszą stroną naszej narodowej kultury w okresie poprzedzającym
wojnę był nie tylko kompletny zanik naszych twórczych sił w sztuce i generalnie w kulturze,
ale także duch nienawiści, której pamięć i wielkość skalała i zamazała przeszłość. Prawie w
każdej dziedzinie sztuki, szczególnie w dramacie i literaturze rozpoczęto na przełomie stuleci
produkować coraz mniej nowych, wartościowych rzeczy, a także lekceważono to, co było
dawniej najlepsze i pokazywano jako gorsze i przestarzałe.
Badanie stosunków religijnych przed wojną pokazuje, jak wszystko znalazło się w
stanie rozbicia. Nawet w tej dziedzinie miały miejsce wielkie podziały narodu, co
spowodowało całkowitą utratę jednolitości przekonań. Ci, którzy byli w otwartym konflikcie z
kościołem, odgrywali mniejszą rolę niż ci, którzy byli po prostu obojętni. Obydwa wyznania
prowadzą misję w Azji i Afryce, w celu przyciągnięcia nowych wyznawców - praktyka ta daje
bardzo umiarkowane rezultaty w porównaniu z rozwojem wiary mahometańskiej - gdy
tymczasem w Europie tracą miliony prawdziwych wyznawców, których całkowicie zraża się
do religijnego życia albo którzy po prostu idą swoją własną drogą. Konsekwencje, z
moralnego punktu widzenia, nie są dobre.
Jest wiele oznak walki, z dnia na dzień coraz gwałtowniejszej, przeciwko
dogmatycznym zasadom różnych kościołów, bez których w praktyce wiara religijna byłaby na
tym świecie nieprawdopodobna. Szerokie masy narodów nie składają się z filozofów; wiara
jest dla nich przeważnie jedyną podstawą moralnych poglądów na życie. Różne próby
znalezienia środków zastępczych nie okazały się właściwe ani pomyślne, nie powiodło się
także wprowadzenie ich na miejsce dawnych wyznań religijnych. Jeżeli nauka i wiara
religijna naprawdę opanują szerokie rzesze społeczeństwa, absolutny autorytet tej wiary
będzie całkowitą podstawą jego skuteczności. Tym, czym obyczaj dla życia, jest dla państwa
prawo, a dla religii dogmat. To i tylko to może pokonać chwiejne, ciągle kwestionowane
intelektualne koncepcje i nadać im kształt, bez którego wiara nie może istnieć. W innym
wypadku koncepcja metafizycznego poglądu na życie - innymi słowy filozoficznej opinii -
nigdy z tego nie wyrosłaby. Dlatego atak przeciwko dogmatom jest bardzo podobny do walki
przeciwko powszechnym, prawnym podstawom państwa i prowadzi do kompletnej anarchii,
aż znajdzie swój koniec w beznadziejnym, religijnym nihilizmie.
Polityk jednak musi ocenić wartość religii, niekoniecznie w odniesieniu do błędów w
niej tkwiących, ale pod kątem korzyści płynących z niej jako ze środka zastępczego. Dokąd
będą istnieć jakieś środki zastępcze, tylko głupcy i kryminaliści będą je niszczyć.
Fakt, że wielu ludzi w przedwojennych Niemczech czuło niechęć do życia religijnego,
należy przypisać błędom popełnionym przez tak zwaną partię "chrześcijańską" i
bezwstydnym próbom identyfikacji wiary katolickiej z polityczną partią.
To fatalne odchylenie dawało korzyści znacznej części bezwartościowych członków
parlamentu i spowodowało szkody w Kościele.
Konsekwencje musiał ponosić cały naród, bo w rezultacie doprowadziło to do
osłabienia życia religijnego i tradycyjnych zasad moralnych w okresie, gdy wszystko
zaczynało upadać.
Te szczeliny i pęknięcia gmachu naszego narodu mogły istnieć tak długo, jak długo
nie spadło na niego dodatkowe obciążenie, tzn. mogły wówczas spowodować klęskę, o ile
natłok wielkich wypadków zamieniłby problem wewnętrznej narodowej solidarności w kwestię
o decydującym znaczeniu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Grass Gunter Kot i mysz
    Bratny Roman Kolumbowie rocznik 20 t.2
    Lois McMaster Bujold 11 Memory
    Specjalista od miśÂ‚ośÂ›ci
    Piper Vaughn & MJ O'Shea Lucky Moon 1 Moonlight Becomes You
    Czarnoksi晜źnicy z dziwacznego grodu humorystyczne opowieśÂ›ci sf
    James Lee Burke White Doves At Morning
    Eo Zika, Vlada Justa Chess
    James Clavell Asian Saga 03 King Rat
    046 Gladiator
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karro31.pev.pl