[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ZBIGNIEW
Ojcze! tobie coÅ› patrzy okropnego z twarzy.
WOJEWODA
Ja, mospanie, spokojny.  Na Chrystusa rany 
Spokojny jestem starzec. Choćby teraz w tany,
Tak mi wesoło, tak mię ta przysięga cieszy.
Gdyby nie to, że śmierci się kościotrup śpieszy
I już stoi nad głową, śmiałbym się na gardło...
Lecz, mości panie, serce już we mnie umarło;
Zmierć się dotknie i kości na proch się rozsypią...
59
Cyt  cyt  cyt... czy słyszałeś? jakieś buty skrzypią
Czemu waść drżysz?
ZBIGNIEW
Już pózno, ojcze, już poranek...
WchodzÄ… mularze i CHMARA.
WOJEWODA
Zamurować alkowę  nie tykać firanek.
ZBIGNIEW
Mój ojcze, ta niewiara...
WOJEWODA
A waść mojej żonie
Wierz  przysięgła na krzyżu  to ja teraz bronię,
Abyś ją waść o krzywą posądził przysięgę. 
Zamurować!  Na piekieł czerwonych potęgę
Zaklinam się, że nigdy tam nie zajrzą ludzie.
Tam leży tajemnica, tam żeńskiej obłudzie
Jest zamknięta rzecz czarna, dręcząca  tam kara!
Tam po ciemnościach z głodem tłukąca się mara,
Tam letargnik żyjący swego ciała strawą...
Ze szklannymi oczyma, z gębą wyschłą, krwawą,
Gryzący ręce.  Patrzcie, jak ten mur podrasta.
Otóż to z sercem prawie kamiennym niewiasta,
%7Å‚ona, co dba o siebie, o honor kobiécy,
Zabójczyni zrobiona nagle z nierządnicy.
Synu! Co wacan myślisz o swojej macosze?
Podczas tych słów mularze już część wejścia zamurowali.  Amelia, która stała zamyślona,
rzuca się nagle do nóg wojewody.
AMELIA
Panie! mój mężu...
WOJEWODA
Aśćka mi rozkazuj.
60
AMELIA
ProszÄ™,
Pozwól mi, nim alkowę zamurują...
WOJEWODA
Aha!
AMELIA
Ja muszę tam wejść, mężu!
WOJEWODA
Już aśćka się waha 
A przysięgłaś!
AMELIA
Ja muszę tam wejść, nim dokończą.
WOJEWODA
Jak waćpanią Bóg złączy  ludzie nie rozłączą...
Gotowi zamurować.
ZBIGNIEW
na stronie
Dzień sądu prawdziwy.
AMELIA
pokazujÄ…c na alkowÄ™
Panie, tam jest...
WOJEWODA
` Ha  jest kto? i cóż?
AMELIA
Tam jest żywy...
ZBIGNIEW
na stronie
Kto? czy tam król?
61
AMELIA
Konterfekt mej nieboszczki matki.
WOJEWODA
Na Boga ran siedmioro  wybieg bardzo gładki!
Precz od kolan!  a wy tam spieszniej z tÄ… robotÄ….
Rozwiedziemy się, pani; tę obrączkę złotą
Odbierzesz, cudzołożna żono, w konsystorzu.
A teraz mi, acani, utoniesz jak w morzu.
Pod klucz serce, nie będziesz mnie więcej hańbiła.
CHMARA
Panie, mur dokończony.
WOJEWODA
Zamknięta mogiła.
Na murze krzyż napisać...
ZBIGNIEW
znajduje wachlarz rozłożony, na którym był Mazepa o swoim przyjściu napisał.  Czyta i
chowa wachlarz.
O, nieba!  co widzÄ™!
WOJEWODA
Chodz stąd, waćpani, nie płacz... ja z łez próżnych szydzę;
Precz stąd wszyscy  tu będzie królewska kaplica;
A za ołtarzem straszna, trupia tajemnica;
Między tobą, niewierna, a piekłem chowana...
O! straszliwa to ściana! boleśna to ściana!
do Chmary
A wy  co tam byliście tego muru bliscy,
Milczcie.  Et requiescat in pace!  I wszyscy
Precz stÄ…d.
Wychodzą wszyscy. Wojewoda ostatni żonę za rękę, na pół omdlałą, wyciąga.
KONIEC AKTU TRZECIEGO
62
AKT CZWARTY
SCENA I
Pokój ciemny  okno jedne z kratami.
AMELIA sama, potem CHMARA
AMELIA
Z wszystkich nędz  najstraszniejsze ludzkie zapomnienie.
O! jak posępnie błyszczą księżyca promienie!
Już druga noc  jam ani godziny nie spała.
CHMARA
wchodzÄ…c z wody dzbankiem i z chlebem
Czy pani będzie jadła?
AMELIA
Nie.
CHMARA
Pani płakała?
AMELIA
Nie... Czy nikt się nie pytał ciebie, panie Chmara,
Jak ja siÄ™ mam?
CHMARA
Nikt, pani.
AMELIA
I nikt siÄ™ nie stara
Za mną? nikt się nie wstawia?  Czy jegomość w zdrowiu?
Powiedz, że tu od tego na dachu ołowiu
Zimno mi, ja mam febrÄ™.
63
CHMARA
Czy przysłać doktora?
AMELIA
O, nie! jeszcze nie jestem ja śmiertelnie chora,
Tylko mi zimno. Czy tu ksiÄ…dz nie przyjdzie do mnie,
KsiÄ…dz spowiednik?
CHMARA
Pan się dziś rozgniewał ogromnie
Na panicza, godzinę się kłócili z synem.
AMELIA
Ach!
CHMARA
Panicz się za księdzem ujął kapucynem,
Lecz bardzo było trudno dójść do ładu z panem,
Wreszcie zezwolił. Oto chleb i woda z dzbanem,
Niech się pani posili  wszystko dobrze będzie.
Przypomniały dziś panią panu dwa łabędzie,
Co przypłynęły po żer aż pod okno śklane 
Pan je chciał spłoszyć...
AMELIA
Moje łabędzie kochane.
CHMARA
Pan je chciał spłoszyć, nawet już ze strzelby mierzył,
Ale pan Zbigniew ręką po lufach uderzył
I nabój poszedł na wiatr. Jegomość już wdycha;
Wczoraj ledwo przy stole wziÄ…Å‚ siÄ™ do kielicha,
Nie mógł dopić  i ryknął jak lew  wstał od stołu
I chciał odbić alkowę... ba  pańskiemu czołu
Coś cięży, coś dolega  wstyd samego siebie...
Ja go znam  on się prędzej pod zamkiem zagrzebie,
Niż przyzna się do żalu  to panisko dumne,
Ja go znam; taki dzieckiem był i pójdzie w trumnę.
Ja go znam  to dotkliwy jest pan na honorze.
64
AMELIA
Panie Chmara, acana słowo wiele może 
Proś, acan, jegomości i nalegaj na to,
Aby zajrzał w alkowę.
CHMARA [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    poematy slowacki
    Hitchcock Alfred Noc ognistych demonów
    Attanasio A.A. Innymi śÂ›wiaty
    Douglas Gail Dama w Teksasie
    H Beam Piper Fuzzy 01 Little Fuzzy v2.0 (lit)
    Eo Silone, Ignazio Fontamara
    Glen Cook The Tyranny of the Night
    Diana Palmer Mystery Man
    Traktat Humea i problem cnotliwego ateizmu
    Cat Johnson [Studs in Spurs 04] Hooked [Samhain] (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lidka.xlx.pl