[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Sean rozpocznie naukę w szkole.
- Gavin jest miły, lecz nic nas nie łączy i nigdy nie będzie. - Mary Jane ścisnęła
dłoń matki i uwolniła swoją rękę. - Moje życie to nie romantyczna nowela, w której
milioner zakochuje się w guwernantce.
Herbata rumiankowa i książka nie działały. Mary Jane nie czuła się ani trochę
senna. Wstała z łóżka i narzuciła na piżamę krótki szlafroczek. Dzisiejsza rozmowa z
matką przywołała tyle wspomnień - zarówno tych wzruszających, jak i tych przykrych;
sprawiła też, że nagle poczuła gniew na Vince'a za wszystko, co jej zrobił. Może
kolejny kubek ziołowej herbaty pomoże jej zasnąć.
Po cichu opuściła swój pokój, który znajdował się w odległym skrzydle domu, i
idąc w kierunku schodów, zajrzała do sypialni Seana, by upewnić się, czy wszystko w
porządku. Zpi słodkim snem niewinności, pomyślała z czułością, patrząc na ciemną,
rozczochraną głowę wystającą spod kołdry. Pochyliła się i delikatnie ucałowała Seana
w czoło, czując, jak narasta w niej tkliwość, nad którą nie umiała zapanować.
Dom był pogrążony w ciemności i ciszy, ale małe światełka w stopniach
schodów oświetlały drogę. Gdy znalazła się w kuchni, włączyła światło pod szafkami,
wsadziła torebkę z herbatą do kubka, zalała wodą i włożyła do kuchenki mikrofalowej.
Czekając, aż woda się zagrzeje, przyglądała się drzwiom lodówki.
103
S
R
Rozpoznała obrazek - z niebieskim drzewem i wielkim, żółtym słońcem - który
pochodził z kolorowania jej syna i który Sean przyczepił do lodówki magnesem z
napisem:  Zobacz, co zrobiłem".
Dotknęła żółtych kresek, promyczków słońca, które należały do Seana, ale
zostały wykonane kredkami Briana. Azy napłynęły jej do oczu. Nigdy nie pogodzi się
ze śmiercią synka i zawsze będzie czuła się winna.
Nagle kuchnię zalało ostre górne światło.
- Mary Jane? - W drzwiach stał Gavin.
Miał na sobie jedynie dżinsy i był nagi od pasa w górę. Musiał włożyć spodnie w
pośpiechu, bo nawet nie zapiął górnego guzika przy pasku. Ciemne włosy Gavina były
niesfornie zmierzwione, wyglądały zupełnie inaczej niż zwykle i niesamowicie
seksownie. Klatkę piersiową pokrywał mu delikatny, ciemny zarost, który przechodził
miękko w dół płaskiego brzucha i znikał pod paskiem spodni. Był boso i Mary Jane
uświadomiła sobie, że wcześniej nie zdarzyło się jej poczuć podniecenia na widok
nagich męskich stóp.
Odwróciła się, by Gavin nie zobaczył łez w jej oczach, i mocno zawiązała pasek
szlafroka. Wtedy podszedł od tyłu, położył jej ręce na ramionach i powiedział:
- Ty płaczesz.
- Ja płaczę? - Dotknęła policzków, które były zupełnie mokre.
- Co się stało?
- Nie mogłam spać. Chciałam sobie zrobić herbaty.
Mary Jane wyjęła parujący kubek z kuchenki mikrofalowej.
- Pójdę do siebie. Przepraszam, że cię obudziłam.
- Nie obudziłaś. Ja też nie mogłem zasnąć.
Już chciała zapytać dlaczego, ale wówczas on też zechciałby wiedzieć, czemu
płakała, a nie miała siły ani ochoty na zwierzenia.
- Napijesz się herbaty rumiankowej? - spytała, odstawiając swój kubek na blat.
- Wolałbym coś mocniejszego.
Zrobił krok w jej stronę. Mary Jane cofnęła się odruchowo i poczuła za plecami
drzwi lodówki.
- Dlaczego płakałaś?
To taka ogromna kuchnia, pomyślała Mary Jane. Dlaczego brak mi powietrza?
- Nic mi nie jest. Zaraz się położę...
Stał dokładnie na wprost niej, tak blisko, że cienka piżamka nie była w stanie
osłonić przed ciepłem bijącym z jego ciała. Niedopięte dżinsy ocierały się o jej okrycie.
104
S
R
- Może powinnaś to wyrzucić z siebie, wtedy łatwiej będzie ci zasnąć. To chyba
lepsze niż garść suszonych liści zalanych wrzątkiem.
- Za to alkohol, który wypala trzewia, to rozkosz dla podniebienia?
- To smak nabyty - odparł.
Tak jak ty, pomyślała Mary Jane. Na początku cię nie lubiłam, ale przekonałeś
mnie do siebie. Polubiłam cię o wiele za bardzo.
Palcem uniósł jej brodę ku górze, aż ich spojrzenia się spotkały.
- Dlaczego nie możesz spać?
Mary Jane westchnęła i poczuła się kompletnie wyczerpana. Nie miała siły dłużej
udawać.
- To był kiepski dzień. Incydent z matką.
- Czy Sean nabroił?
Azy ponownie zapiekły ją pod powiekami, potrząsnęła głową.
- Sean jest cudownym dzieckiem - powiedziała, a twarz Gavina rozmyła się za
zasłoną łez.
I wtedy wziął ją w ramiona. Objęła go w pasie, aż poczuła pod dłońmi gładką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Burroughs Edgar Rice Tarzan 2 PowrĂłt Tarzana
    Porwanej i sprzedanej powrót do piekła Forsyth Sarah
    03.Barton Beverly PowrĂłt buntownika
    J.R.R.Tolkien Hobbit, czyli tam i z powrotem
    Tran Thi Lai Wilkartowicz Maria Teresa Z Wietnamu do Polski
    3 Brown Sandra PowrĂłt do Ĺźycia
    BEKO chassis L6B LCD
    Hunt Rosamund Bez ciebie
    Hamilton_Diana_ _Wloski_amant
    J. V. Jones The Book Of Words 1 The Baker's Boy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tutakeja.pev.pl