[ Pobierz całość w formacie PDF ]

puszczamy. Można tak robić, dopóki nie skończy się amunicja w puszce. Wtedy po prostu
wkłada się nową. %7łołnierze będą ze sobą nosić dziesiątki takich puszek. Teraz proszę
spojrzeć, jak działa. McCulloch ułożył broń na wysokości talii i pociągnął za spust. Pistolet
zaterkotał, wyrzucając z siebie grad kuł skierowanych na drzewa i porośniętą trawą skarpę.
Rozległ się szelest opadających liści i gałęzi. Po chwili spadł z łoskotem duży konar drzewa.
Kiedy pułkownik przestał strzelać, w ich uszach dudniło jeszcze echo tego dzwięku. Trzask i
pusta puszka na naboje spadla na ziemię; kolejny trzask - i broń ponownie była gotowa do
strzału. Pułkownik odwrócił się i podał pistolet kawalerzyście.
- Trzeba mocno trzymać. Odrzut jest słaby, ale podnosi lufę na prawo do góry.
Powinno się więc strzelać krótkimi seriami, żeby lufa wracała na swoje miejsce.
Porucznik wziął pistolet, czując chłód magazynka i ciepło krótkiej lufy. Podniósł broń
na wysokość ramienia, spojrzał przez przyrząd celowniczy i pociągnął za spust. Rozległo się
głośne dudnienie, świst ołowianych kuł i szelest opadającego na ziemię deszczu łusek. Kiedy
magazynek się wyczerpał, oficer spojrzał szeroko otwartymi oczami na pistolet i na
pułkownika.
- To... to jest nieprawdopodobne. Nigdy nie wyobrażałem sobie czegoś takiego...
Jeden żołnierz ma siłę rażenia całego oddziału!
- Może również strzelać z konia, nacierając na przeciwnika. Przyrząd celowniczy
umożliwi celny strzał z odległości kilkuset jardów, ale nie jest potrzebny, gdyż pistolet pryska
kulami jak wodą z węża. Wystarczy przesunąć ręką w prawo i w lewo i wróg jest pokonany.
Ten pistolet nazywa się... Nazywa się Zwycięstwo!
- Naprawdę przyniesie zwycięstwo - powiedział rozentuzjazmowany porucznik. - To
całkowicie zmieni rolę kawalerii, która stanie się główną siłą uderzenia nowej armii. To
umożliwi błyskawiczne zwycięskie wojny, w których przeciwnik poniesie ogromne straty. Z
tą bronią kawaleria zada przeciwnikowi śmiertelny cios. Dopaść, zniszczyć i iść dalej,
pozostawiając piechocie zadanie oczyszczenia pola z trupów. Ale jak to działa? Jak to jest
zrobione? Nigdy niczego nie słyszałem o tej broni, nawet najmniejszej pogłoski.
- To dlatego, że tajemnicę zna tylko kilku prawdziwych przyjaciół Południa. Robię te
pistolety sam, w mojej fabryce w Richmond. Mało kto wie, że produkuję tam broń, gdyż nie
sposób do tego dojść, patrząc na poszczególne części. Całość składana jest w tajemnicy.
Produkuję również naboje, bo bez ich zapasu Zwycięstwo byłoby tylko kupą żelastwa. Z
nabojami to prawdziwe zwycięstwo! - McCulloch włożył kciuk w otwór magazynka, wyjął
nabój i podał porucznikowi. - Krótki, ale solidny. Pocisk waży sto piętnaście gramów, a
ładunek prochu sześć. Auska wykonana jest ze specjalnie obrabianego i kształtowanego na
angielskich maszynach mosiądzu. Kapiszon zawiera taki sam piorunian jak nabój do
rewolweru, ale na tym się kończy podobieństwo, gdyż nabój nie jest wkładany czy wyciągany
ręcznie, lecz jest znacznie mniejszy i iglica zawsze trafia we właściwe miejsce. Auska
zużytego naboju wylatuje automatycznie i na jej miejsce natychmiast wprowadzany jest nowy
pocisk.
- Wydaje się to takie proste i takie oczywiste, kiedy pan o tym mówi.
McCulloch skinął głową.
- Tak, potrzebny był tylko projekt. Mosiądz, części metalowe i narzędzia są ogólnie
dostępne. Ta broń nie ma żadnych tajemnic. Jest po prostu lepsza, tańsza, szybsza i bardziej
śmiercionośna. Wyobraża pan sobie wykorzystanie jej na polu bitwy? Północ podda się od
razu i Południe nadal będzie rządziło się swoimi prawami. Ta wojna może być bardzo krótka i
skuteczna, ale może też się przedłużyć, a wtedy będzie bardzo wiele ofiar. Co musimy zrobić,
by mieć pewność, że wojna nie potrwa długo?
- Uderzyć na Waszyngton, oczywiście. Ma słabą obronę, oddziały są nie wyszkolone i
zle uzbrojone. Będą jednak walczyć i najprawdopodobniej zajmą pozycje przy Buli Run, gdyż
jest to najlepsze miejsce na uformowanie linii.
- Tak, chyba ma pan rację - przytaknął McCulloch, uśmiechając się do siebie. - Co by
się stało, gdyby tak zaatakować ich siłą pięciu tysięcy jezdzców, z których każdy byłby
uzbrojony w Zwycięstwo?
- Co by się stało? To byłoby zwycięstwo, nic nie mogłoby nas powstrzymać!
Zajęlibyśmy Waszyngton i zniszczyli każdy oddział, który byłby na tyle głupi, by próbować
odbić miasto. Wygralibyśmy wojnę. Południe byłoby wolne i zajęłoby słuszne miejsce
pomiędzy innymi państwami świata. - Porucznik pochylił się i chwycił McCullocha za rękę. -
Jestem pańskim człowiekiem! Sprowadzę wojsko, jeśli dostarczy pan broń. Zrobimy tak, jak
pan mówił. Zdobędziemy Waszyngton dzięki panu, pułkowniku McCulloch!
- Nie, poruczniku Stuart; ja jestem tylko narzędziem. Cała chwała należy się panu.
J.E.B. Stuart prawie nie słyszał słów pułkownika. Miał przed oczami atakujące [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Jacquemard Serge Harry Schulz 01 Zaczęło się w Dallas
    Harry Houdini Miracle Mongers And Their Methods
    Harry Potter Jetnik iz Azkabana
    Harry Turtledove [The V
    Harris Charlaine Harper Connelly 01 Grobowy zmysł
    Harrison Harry Stalowy szczur 02 Zemsta Stalowego Szczura
    Harry Harrison Cykl Stalowy Szczur (01) Narodziny Stalowego Szczura
    Tron ze szkśÂ‚a tśÂ‚umaczenie nieoficjalne
    Richards Charlie Wolves Of Stone R
    Williamson, Jack Mas Oscuro de lo que Pensais
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl