[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Mia wyjęła z kieszeni kartkę papieru, rozłożyła ją i wręczyła Paulowi.
Uważnie przeczytał tekst i popatrzył na Mię niepewnie.
 Przyznaję, że jest wiele punktów wspólnych między nim a mną, w ostateczności
nawet mógłbym być autorem tego, co tu jest napisane, ale myślę, że dość już tych
żartów!
 Ja nie żartuję i nie znam ani tego pańskiego Arthura, ani jego żony!
 Obawiam się w takim razie, że nastąpiła jakaś żenująca pomyłka. W końcu nie
jestem jedynym pisarzem mieszkającym w Paryżu. Wydaje mi się, że osoba, z którą jest
pani umówiona, czeka na panią przy innym stoliku, a ja z pewnością pomyliłem
restauracje!  oznajmił Paul sarkastycznie.
 Ale na profilu było pańskie zdjęcie!
 Na jakim profilu?
 Dość już, proszę, to jest wystarczająco krępujące. Na tym, który pan zamieścił na
portalu randkowym.
 Nigdy nie wpisywałem się na żaden portal randkowy! Co mi tu pani opowiada?
Jedyne możliwe wytłumaczenie jest takie, że każde z nas było umówione z kimś
innym.
 Niech pan się rozejrzy, nie ma tu nikogo podobnego do pana!
 Może oboje pomyliliśmy adresy?  Paul od razu uświadomił sobie bezsens
własnych słów.
 Chyba że mężczyzna, z którym byłam umówiona, zobaczywszy, że nie jestem
w jego guście, zadrwił sobie ze mnie, udając, że jest kimś innym?
 Niemożliwe, tylko ślepy mógłby się tak zachować.
 Jest pan szarmancki, spodobała mi się uczciwość pańskich wypowiedzi pisemnych,
szkoda, że te ustne&
Mia wstała. On wstał również i złapał ją za rękę.
 Niech pani siada, błagam. Musi być jakieś logiczne wyjaśnienie tego wszystkiego.
Nie znam powodów tego nieporozumienia albo& Nie, nie mogę sobie wyobrazić, żeby
oni mogli wymyślić coś tak pokręconego&
 Mówi pan o pańskich niewidzialnych przyjaciołach?
 Nie wie pani nawet, ile prawdy jest w pani słowach& Lauren ma dar bycia
niewidzialną, chyba że prześladuje ją los. I proszę mi wierzyć, to nie będzie pierwszy
raz, kiedy ponoszę tego konsekwencje.
 Skoro pan tak mówi& Teraz proszę pozwolić mi odejść, a przede wszystkim proszę
nie iść za mną.
 Dlaczego miałbym za panią iść?
Wzruszyła ramionami. Wstawała właśnie od stołu, kiedy zjawiła się kelnerka.
Dorada wyglądała wspaniale, a Mii zaczęło tak burczeć w żołądku, że kelnerka
uśmiechnęła się, stawiając przed nimi półmisek z rybą.
 Przyniosłam w samą porę! Smacznego!  rzuciła, odchodząc.
Paul oczyścił rybę z ości i skóry i położył dwa filety na talerzu Mii. W tym momencie
jego komórka zasygnalizowała nadejście maila. Chwilę zajęło mu zapoznanie się z jego
treścią.
 Tym razem naprawdę panią przepraszam, najszczerzej jak potrafię.  Położył
komórkę na stole.
 Przyjmuję przeprosiny, ale zaraz po posiłku zamierzam odejść.
 Nie chce pani usłyszeć, dlaczego panią przepraszam?
 Nie za bardzo, chyba że panu na tym zależy.
 Przyznaję, że wziąłem panią za wariatkę, a teraz mam dowód, że się myliłem.
 Doprawdy, bardzo się cieszę, choć jeśli chodzi o pana&
Paul wręczył jej swój telefon.
Paul, kochany,
postanowiliśmy sprowokować los i jak zapewne już odgadłeś, zrobiliśmy ci kawał. Mamy nadzieję, że mimo
wszystko spędzasz miły wieczór. Muszę przyznać, że nasz wieczór był słodką mieszanką poczucia winy
i wybuchów szalonego śmiechu. Nie miej nadziei, że zemścisz się na nas po powrocie, bo wczesnym wieczorem
wyjechaliśmy do Honfleur. Piszę do Ciebie z restauracji, w której jemy kolację. Ryba jest tu świetna, port to
prawdziwy widok z kartki pocztowej, który zachwycił Lauren, a nasz hotelik jest naprawdę uroczy. Wracamy za
dwa dni, może trochę pózniej, to zależy od tego, ile czasu będziesz potrzebował, żeby nam wybaczyć. Pewnie
jesteś wściekły, ale za kilka lat będziemy się z tego razem szczerze śmiali. A kto wie, jeśli ta Mia okaże się kobietą
twojego życia, będziesz nam jeszcze za to dozgonnie wdzięczny.
Jest to zapłata za te wszystkie kawały, które ty mi zrobiłeś, teraz jesteśmy kwita, to znaczy prawie kwita&
Całujemy Cię,
Arthur i Lauren
Mia odłożyła telefon na stół i wypiła jednym haustem swój kieliszek wina, co
zdziwiło Paula, ale wobec tego wszystkiego, co się teraz działo&
 Dobrze!  powiedziała.  Dobrą stroną tej sytuacji jest to, że nie jem kolacji
w towarzystwie jakiegoś zboczeńca.
 A złą stroną?
 Poczucie humoru pańskich przyjaciół jest wątpliwej jakości, tym bardziej że ich
wybryk nie dotyczy tylko pana. Wszystko to jest dla mnie trochę upokarzające.
 Przepraszam bardzo, ale jeśli mogę coś powiedzieć, to ja wypadłem tutaj na
prawdziwego kretyna!
 Pan przynajmniej nie wchodził na portal randkowy. Czuję się podle.
 Czasem o tym myślałem&  wyznał Paul.  Naprawdę, nie mówię tego, żeby panią
pocieszyć! Mogłem być na takim portalu.
 Ale pan tego nie zrobił.
 Liczą się intencje, prawda?
Dolał jej wina i zaproponował toast.
 Mogę wiedzieć, za co pijemy?  spytała.
 Za kolację, o której żadne z nas nie będzie mogło nigdy nikomu opowiedzieć. Już
samo to jest oryginalne. Mam dla pani propozycję, bez żadnych złych intencji.
 Jeśli ma pan na myśli deser, nie powiem  nie . Muszę szczerze przyznać, że
umieram z głodu. Ta ryba była dość lekka.
 Deser też jest lekki!
 Miał pan na myśli coś innego?
 Czy może mi pani jeszcze raz pokazać ten list, co to niby ja go napisałem?
Chciałbym coś sprawdzić.
Mia podała mu kartkę.
 No właśnie, o to mi chodziło! Dowiedzmy, że jesteśmy odważniejsi od bohaterów
książek, i miejmy przynajmniej odwagę, żeby nie wstać od tego stolika z wrażeniem
upokorzenia. Wymażmy wszystko to, co powiedzieliśmy do tej pory. To łatwe,
wystarczy po prostu nacisnąć klawisz i tekst zniknie. Napiszmy tę scenę razem jeszcze
raz, od chwili, gdy pani weszła do tej restauracji.
Mia uśmiechnęła się, słysząc, w jaki sposób Paul sformułował tę propozycję.
 Pan naprawdę jest pisarzem!
 Bardzo ładne zdanie na początek rozdziału! Moglibyśmy dalej umieścić pani cytat
z Trumana Capote a.
 Myślałam, że wszyscy pisarze są starzy  powtórzyła Mia.
 Nie wszyscy, tylko ci, którzy nie umrą młodo.
 To była kwestia Holly Golightly.
 Zniadanie u Tiffany ego!
 Jeden z moich ulubionych filmów!
 Truman Capote& Wielbię go, ale i nienawidzę.
 A to czemu?
 Tyle talentu w jednym człowieku, jest o co być zazdrosnym. Mógł się podzielić
z innymi, prawda?
 Być może&
 Podobał się pani list, który napisałem?
 Znalazłam w nim wiele pozytywnych punktów, wystarczająco, żeby dziś tutaj
przyjść. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    H Beam Piper The Space Viking
    35. Lawrence Kim Kuzynka wśÂ‚adcy
    2008 62. W blasku fleszy 2. Sharon Kendrick SśÂ‚awa i samotnośÂ›ć‡
    Yates_Maisey_Paryska_projektantka
    Ecma 262
    Barwy mićąĂ˘Â€ÂšoćąĂ˘Â€Ĺźci Taylor Kathryn
    Ossedowski F. Lenin
    Webber Meredith Jedno pytanie
    Agata Christie NiedokośÂ„czony portret
    Daniel Glattauer Wróć‡ do mnie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • krypta.opx.pl