[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nell trudno było się z tym nie zgodzić.
- Dobra, poddaję się. To ja jestem nijaka.
- Mogłabyś w każdym razie trochę nad tym popracować. Może Margie nie jest taka
zła, jak nam się wydaje. Wiesz co, ona się tobą na swój sposób martwi. Stara się ci pomóc.
- Stara się przede wszystkim nawiązać romans z Tylerem - poprawiła ją Nell.
- Jest samotna. - Mądre oczy Belli przypatrywały się bezbronnej twarzy Nell. - A ty
nie?
Nell wlepiła wzrok w mydlane bańki.
- Chyba większość ludzi jest samotna - stwierdziła wymijająco. - Tyler mógł gorzej
trafić, a dzięki Margie przynajmniej się uśmiecha.
- Przy tobie też by się uśmiechał, gdybyś nie była taka nadwrażliwa.
- Zostałam skrzywdzona.
- Nie ma powodu, żeby się grzebać za życia. Masz dopiero dwadzieścia cztery lata.
Wiele samotnych lat przed tobą, jak się szybko nie zakręcisz. Niczego nie zdobędziesz, jeśli
boisz się zaryzykować. Młoda kobieta nie powinna tak żyć.
Nell wróciła myślami do poranka, do ciepłych ust Tylera i jego szczupłego, mocnego
ciała. Zarumieniła się i w tej właśnie chwili zrozumiałą, że pewnie umrze, jeżeli nigdy więcej
tego nie dostanie.
Klops tylko w tym, że Tyler jej nie chce. Sam oznajmił, że w jego życiu nie ma
miejsca dla kobiety, powtórzył to niejeden raz. Nie wolno jej zanim biegać. Zwłaszcza mając
pewność, że zostanie odrzucona.
- Bella, a może staropanieństwo jest mi przeznaczone? - podjęła z namysłem. -
Niektóre kobiety spotyka taki los, tak się po prostu układa. To piękne kobiety wychodzą za
mąż...
- Nie jestem piękna, a jakoś się wydałam - przypomniała jej Bella z aroganckim
fuknięciem. - Poza tym uroda przemija, a charakter zostaje. A ty masz dobry charakter,
dziecko.
Nell uśmiechnęła się do niej z wdzięcznością.
- Jesteś bardzo miła.
- Cieszę się, że mnie lubisz. Ja też czasami się lubię. A teraz umyj jeszcze to, bo się
potrujemy. Jeśli będziesz miała swój dom i swoją kuchnię, będziesz musiała to wszystko
robić bez mojego przypominania.
Nell stłumiła chichot. To prawda, że Bella bywała męcząca, ale jakiż z niej anioł!
W następnych dniach Tyler rzucił się w wir pracy i Nell prawie go nie widywała.
Zjawiał się na posiłki, ale wyglądał z każdym dniem bardziej mizernie, i zaczął nawet
pokasływać. Od tamtej niedzieli, gdy odebrał ją z kościoła, wymienili ze sobą niewiele zdań.
Tyler był uprzejmy, ale jakby nieobecny, i Nell zaczęła nawet podejrzewać, że od niej stroni.
Rozumiała, dlaczego tak postępuje - nie chce się z nią wiązać. Zapewne obawia się, że
zbyt wiele nadziei wiązała z jego gorącymi pocałunkami. Cóż, mówiła sobie, Tyler nie ma
powodu do obaw. Nie miała zamiaru się na niego rzucić. Chciałaby tylko znowu normalnie z
nim rozmawiać, tak jak dawniej, choćby po to, żeby mu to powiedzieć.
Tak czy owak, zaczynała się o niego martwić. Naprawdę wyglądał dość żałośnie. Aż
w końcu któregoś dnia pod koniec tygodnia nie przyszedł na kolację.
Bella poszła do jego domu sprawdzić, co się dzieje. Prosiła Nell, żeby sama tam
zajrzała, ale ta absolutnie odmówiła. Kolejna konfrontacja z Tylerem nie wzbudzała jej
entuzjazmu.
Pół godziny pózniej Bella wróciła zamyślona.
- Obraz nędzy i rozpaczy - oznajmiła. - Blady taki, mówi, że nie jest głodny. Mam
nadzieję, że nie złapał tego wirusa, który szalał w zeszłym tygodniu w barakach.
- No ale jak się czuje? - spytała niespokojnie Nell.
- Mówi, że dobrze mu zrobi, jak się wyśpi. Zobaczymy.
Nell odprowadziła ją wzrokiem do kuchni, powstrzymując się, by nie ruszyć biegiem
do domu Tylera. Znała go dotąd jako uosobienie siły i zdrowia. Kiedyś sam się chwalił, że
nigdy nie choruje. Zawsze jednak zdarza się ten pierwszy raz. Od przyjazdu na ranczo Tyler
haruje jak wół.
Czasami można było pomyśleć, że zaharowuje się tak nie tylko z powodu straty
swojego rancza w Teksasie. Może istnieje gdzieś dziewczyna, która go odtrąciła, ponieważ
niemal z dnia na dzień przestał być bogaty? To rzucałoby nowe światło na całą sprawę - i Nell
zaczęła się jeszcze bardziej dręczyć. Jakoś nie brała dotąd pod uwagę, że Tyler może mieć
gdzieś dziewczynę. A przecież był przystojny i doświadczony, a zatem musiały istnieć jakieś
kobiety w jego przeszłości. Kto wie, czy się nawet nie zaręczył? Nie zniosłaby myśli, że
pocałował ją z tęsknoty za inną, pozostawioną w Teksasie kobietą. Chociaż, niestety, nie da
się tego wykluczyć. Och, gdyby tylko można się tego jakoś dowiedzieć!
Krążyła niecierpliwie po salonie, aż Bella poskarżyła się żartem, że wydepcze dziury
w dywanie. Poszła zatem do swojej sypialni, gdzie mogła sobie chodzić, ile dusza zapragnie.
Im więcej jednak chodziła, tym bardziej wszystko się w jej głowie mieszało i
komplikowało. W końcu rozebrała się, włożyła długą koszulę nocną i weszła do łóżka. Nie
minęło kilka minut, kiedy zasnęła błogo, odcinając się od trosk i dylematów.
Następnego ranka natychmiast po przebudzeniu pomyślała o Tylerze. Włożyła dżinsy
i żółtą bluzkę z bawełny, związała włosy w koński ogon i zbiegła na dół, mało nie gubiąc po
drodze butów.
- Byłaś już u Tylera? - wołała ze schodów do gospodyni.
Starsza kobieta stała przy blasze z ciasteczkami.
- Pójdę, jak wsadzę ciastka do piekarnika.
- To ja polecę.
Bella uśmiechnęła się tylko pod nosem, kiedy Nell wyfruwała na zewnątrz.
Dom przeznaczony dla człowieka nadzorującego pracę na ranczu był całkiem
sympatyczny. Dość duży, żeby pomieścić niewielką rodzinę, prosty, wygodny, chociaż bez
żadnych ekstrawagancji.
Nell zapukała do drzwi, lecz nikt jej nie odpowiedział. Zapukała raz jeszcze i wciąż
nic.
Zastanowiła się, co robić. Nie miała w zasadzie wyboru. Jeśli Tyler nie odpowiada,
znaczy to albo, że śpi, co było mało prawdopodobne, albo, że wyszedł, co było równie
wątpliwe, albo też jest zbyt chory, by się podnieść czy odezwać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Diana DeRicci Irresistible Passions (pdf)
    Morgan Diana Szaleńcza eskapada(1)
    Hamilton_Diana_ _Wloski_amant
    Colley Jan Diamentowe imperium 04 Najcenniejszy klejnot (Gorący Romans Duo 922)
    Graham Heather Gorączka nocy 01 Uśmiech tygrysa
    Eden Cynthia Gorętszy po północy Rozdziały 1 6
    Mann Catherine Gorąca kampania
    Gorące Rio
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 58 Pustynne namiętności
    048. Palmer Diana Long tall Texans series 07 Narzeczona z miasta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agafilka.keep.pl