[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przemyśleć. Rick próbował zdyskredytować Johna w jej oczach, to pewne.
Cała trzęsła się ze złości. Dlaczego ją okłamał? A więc powodem, dla
którego chciał się odegrać na Johnie, była zazdrość? Chęć silniejszego
związania jej ze sobą? Przecież ani John, ani ona nie zrobili nic takiego, co
by uprawniło Ricka do wyciągania określonych wniosków! John traktował
ją chłodno, jak wszystkich, ona zaś nie miała zwyczaju narzucać się
obcym mężczyznom.
A więc dobrze. W takim razie ona zmieni swoje postępowanie wobec
Johna. Niech Rick wypije piwo, którego sam nawarzył.
Wyciągnęła się z powrotem na leżaku i przymknęła oczy, zaraz jednak
przyszło opamiętanie. Przecież jest tu tylko z powodu Ricka. Dopiero
ubiegłej nocy obejmowali się przysięgając sobie miłość i snuli plany na
przyszłość. A teraz? Teraz myślała o innym mężczyznie. Sama siebie nie
mogła pojąć. Kochała Ricka! I on kocha ją! Nic nie może już ich
rozdzielić! Dlaczego więc ciągle dręczą ją wątpliwości?
ROZDZIAA PITY
John, Rick i trzej nurkowie stali na rufie Afrodyty" zajęci rozmową,
Lisa zaś omawiała kolejność ujęć z Carlem Dellem, przyglądając się im
spod oka. Dzięki swej sztuce przekonywania udało się Johnowi namówić
Ricka do wspólnego zejścia pod wodę. Aż do zniknięcia we wnętrzu
Mirandy" mieli im towarzyszyć dwaj kamerzyści, jeden nurek miał
czekać u .wylotu podwodnej jaskini, zapewniając łączność radiową ze
statkiem, a dwaj inni ubezpieczać całą akcję.
Ja wejdę pierwszy, a wy za mną tonem nie znoszącym sprzeciwu
zapowiedział Rick kamerzystom. Zamontujemy we wraku oświetlenie,
a jeśli wszystko będzie w porządku, wejdziesz ty, John, i twoi ludzie.
Kiedy już będziecie w środku, sfilmujemy, jak powiększacie dziurę w
kadłubie. To z pewnością będzie scena super! Ponieważ wewnątrz wraka
mimo wszystko będzie dość ciemno, kręcone tam ujęcia będą
wystarczająco tajemnicze. Do tego jeszcze odpowiednia gra świateł... To
pobudzi ciekawość telewidzów. Zgadzasz się na coś takiego, John?
Zrobimy, jak chcesz oświadczył John. Najważniejsze jest,
abyście starali się nam jak najmniej przeszkadzać.
No cóż, zrobimy, co się da Rick był usposobiony tego dnia
pokojowo. Ale potrzebujemy od was pomocy. Musimy razem
przetransportować wyposażenie. A poza tym to ja jestem reżyserem i nie
chciałbym, aby trzeba było niektóre ujęcia kręcić na nowo. Może im
wtedy zabraknąć spontaniczności, która dla filmu dokumentalnego jest
niezmiernie ważna. Stąd prośba, abyście w miarę możliwości dostosowali
się do moich wskazówek.
Moi nurkowie i ja jesteśmy do dyspozycji. Będziesz miał swój film
rzucił z lekkim uśmiechem John.
A ty swój skarb zrewanżował się Rick.
Mam nadzieję! Jest coś jeszcze do omówienia, zanim zaczniemy?
Nie: Myślę, że zrobiliśmy wszystko, co należało. Rick udzielił
kamerzystom ostatnich wskazówek, jak mają filmować samo nurkowanie.
John i jego ludzie byli już w wodzie, za nimi pośpieszyła ekipa
telewizyjna. Jako ostatni miał skakać Rick. Kiedy oparł się na relingu, Lisa
dojrzała jego bladą z napięcia twarz.
Zaledwie nurkowie zniknęli w niebieskozielonej wodzie, krąg
przyglądających się stopniał. Każdy pośpieszył do swoich zajęć, aby w
niecałą godzinę wrócić na to samo miejsce i oczekiwać pojawienia się
nurków.
Lisa też próbowała skoncentrować się na harmonogramach, listach
zamawianych materiałów i innych swoich obowiązkach, lecz jej myśli
.nieustannie towarzyszyły nurkom, którzy teraz krążyli gdzieś w pobliżu
morskiego dna. Wreszcie doszła do wniosku, że to bezcelowe, i wróciła na
górny pokład. Ze zdziwieniem zauważyła, że drży z podniecenia. Minuty
ciągnęły się w nieskończoność.
Nagle też obok rozległ się okrzyk ulgi. W pierwszej chwili można było
dostrzec tylko czubek głowy jednego mężczyzny, zaraz potem jeden po
drugim wypłynęli inni.
Zgromadzili się wokół boi, którą umocowano kilkanaście metrów od
statku, sygnalizując, że mają ze sobą coś wielkiego i ciężkiego, i że proszą
o pomoc. Okazało się, że to wielka drewniana skrzynia, którą z pomocą
wielokrążka z wielką ostrożnością wciągnięto na pokład. Sami nurkowie
znalezli się na pokładzie już wcześniej i teraz przyglądali się całej akcji.
Co sądzisz o naszym znalezisku? doszedł z tyłu Lisę głos Ricka.
Fantastyczne! Zaglądaliście do środka?
Już w pierwszej kajucie, do której udało nam się dostać, znalezliśmy
dwie skrzynie. Obie dały się całkiem łatwo otworzyć. Jedna niestety była
pusta, więc nawet nie próbowaliśmy jej brać ze sobą. W tej za to są
świeczniki z czystego złota, parę mosiężnych talerzy i coś w rodzaju
miecza.
A czy udało wam się ostatecznie zidentyfikować wrak? spytała z
zapartym tchem Lisa.
Rick wzruszył ramionami.
Niestety nie. Przeszukaliśmy całe pomieszczenie centymetr po
centymetrze i nic.
Rzuciła spojrzenie w stronę Johna i napotkała nieprzeniknioną twarz.
Podziwiała w duchu, z jakim spokojem znosi porażkę.
Wielką dębową skrzynię właśnie wciągnięto na pokład i zanurzono w
wielkim pojemniku z wodą. John zostawił swoich nurków i podszedł do
Lisy i Ricka.
Czyż ta skrzynia nie leżała już dostatecznie długo w słonej wodzie?
rzucił w jego stronę kpiąco Rick. Nie powinieneś aby kazać jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]