[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zdaniem, zachęcająco.
Gabriella też tak uważała, ale w dalszym ciągu milczała.
- Nie - zaprotestował Kaleb, a jego niski głos zabrzmiał spokojnie. - Nie, jestem pewien, że
korzeń mandragory Kolgrim zabrał ze sobą do grobu. Uświadomiliśmy to sobie wkrótce po jego
śmierci.
Liv zastanawiała się nad czymś.
- Jedna ze służących utrzymuje, że w spiżarni za kuchnią widziała coś dziwnego - rzekła po
chwili.
- Co takiego?
- Nie bardzo umiała to wyjaśnić. Czuła po prostu, jakby nie była tam sama, miała wrażenie,
że z ciemnego kąta obserwują ją czyjeś oczy.
- Okropne - szepnęła Gabriella.
- Czy on nie mógł wrócić? Ten korzeń mandragory? - zastanawiał się Andreas. - %7łeby się
zemścić?
- Powiadają, co prawda, że korzeń mandragory żyje i posiada duszę, ale jakoś nie mogę w
to uwierzyć - oświadczył Mattias. - Dlaczego miałby...
Nagle znieruchomiał. Teraz słyszeli wszyscy. Delikatny, trudny do określenia odgłos.
- Szczury? - zapytała Gabriella szeptem.
- W Grastensholm nie ma szczurów - odparła Liv. - Najwyżej jakaś mysz.
Odpowiedziało jej stłumione uderzenie.
To musiała być spora mysz - powiedział Kaleb z przekąsem.
- Idziemy tam? - niecierpliwił się Andreas.
Wszyscy mężczyzni wstali. Gabriella spojrzała pytająco na babkę, ale Liv pozostała na
miejscu.
- No, Gabriello - zdziwił się Mattias. - Nie chcesz iść z nami?
- Jej wysokość nie śmie - burknął Kaleb.
Tego było jej za wiele.
- Oczywiście, że śmiem - syknęła i zanim zdążyła pomyśleć, już była na korytarzu i
cichutko, tak jak wszyscy, zmierzała do wyjścia.
Gorzko tego żałowała, ale było za pózno na odwrót.
ROZDZIAA XIII
Liv leżała na łóżku, wsłuchana w wichurę za oknem. Wiatr ciskał ze złością
przemarzniętym śniegiem w szyby. Próbowała dociec, co to też może być na tym strychu. A przede
wszystkim, co Kolgrim i Tarjei tam znalezli. Nie przyszło jej do głowy, że ona właśnie jest jedyną
osobą, która powinna była to wiedzieć. Po prostu dawno zapomniała o tym, co zrobiła dwadzieścia
pięć lat temu.
Czworo młodych ludzi wchodziło z wolna na górę po schodach, przypominających raczej
wąską, stromą drabinę. Starali się posuwać jak najciszej, przestraszeni, że któryś stopień może
zaskrzypieć.
Gabriella otrzymała już zadanie. Miała stać przy wyjściu i pilnować, by to nieznane nie
próbowało umknąć.
Nie uważała, że to przyjemne zajęcie.
Jeszcze mniej podobało jej się jakieś stalowe narzędzie, które wetknięto jej w rękę, oraz to,
że wszyscy zostali uzbrojeni w różne metalowe przedmioty.
%7łeby cisnąć w to paskudztwo, gdyby zaszła potrzeba...
W końcu wszyscy znalezli się na górze. Przed nimi tonął w mroku wielki, tajemniczy
strych.
Nikt nie znał tego miejsca, nawet Mattias. Zwiateł zaś nie mogli zapalać. Wszystko musiało
się dokonać z największą ostrożnością.
Wichura zacinała śniegiem, tłukła w dach i wyła w szczelinach pod krokwiami. Zawodząca,
pełna skargi, żałobna pieśń pochłaniała wszystkie dzwięki, jakie mogliby usłyszeć.
Taki stary strych ma w sobie coś smutnego. Gromadzą się tu wspomnienia minionych
czasów, zachowane w przypadkowych przedmiotach, których kiedyś używano, może kochano,
posługiwano się nimi, niekiedy przez całe pokolenia. W końcu wyniesiono je tutaj, by trwały w
zapomnieniu.
Tak rozmyślała Gabriella, przepełniona głębokim smutkiem. Znacznie gorsze było jednak
uczucie lęku, niemal zagrożenia, jakie na ogół ogarnia człowieka na obcym strychu. Zewsząd czai
się coś nieznanego, tajemniczego...Tej nocy było to dla wszystkich szczególnie niemiłe. Wiedzieli
bowiem, że coś tutaj jest, w tym wielkim pomieszczeniu, niewidocznym, ziejącym ciemną jamą
otwartych drzwi.
Gabriella patrzyła, jak chłopcy przesuwają się obok niej i znikają w mroku. W panice
chwyciła czyjąś rękę i próbowała zatrzymać przynajmniej jednego. On zaś cofnął się o krok, objął
ją i uspokajająco uścisnął jej ramię. Po wzroście poznała że to Kaleb.
Za moment także zniknął. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    Cykl Indiana Jones Indiana Jones i taniec olbrzymĂłw Rob MacGregor
    Harry Harrison Cykl Stalowy Szczur (01) Narodziny Stalowego Szczura
    Graham Masterton Cykl Manitou (1) Manitou
    Joe Haldeman Cykl Wieczna Wojna (2) Wieczna Wolność
    L Frank Baum Oz 06 The Emerald City of Oz
    146 Mlodzi Rycerze Jedi 06 Oblezenie Akademii Jedi
    Forester Cecil Scott Powieści Hornblowerowskie 07 (cykl) Okręt Liniowy
    Alan Dean Foster Spellsinger 06 The Time Of The Transferance
    Anne McCaffrey Cykl WieĹźa i Ul (3) Dzieci Damii
    Amorth Gabriele Egzorcysci i psychiatrzy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tutakeja.pev.pl