[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Więc mam ci dostarczyć dodatkowej rozrywki po godzinach?
Sama była zaskoczona, że bez trudu potrafi flirtować.
Gareth spojrzał na nią spod przymkniętych powiek. Doskonale pojął
41
R
L
T
aluzję.
Bądz ostrożna, Gracie powiedział poważnym tonem. Nie
zaczynaj, jeśli nie zamierzasz skończyć.
Przepraszam rzuciła, oblewając się rumieńcem.
Dobranoc, Gracie musnął jej policzek. Odpocznij, a rano
porozmawiamy o przygotowaniach do podróży.
Pogładziła go ręką po twarzy, głęboko patrząc w oczy. Zbliżyła się o
krok tak, że ich ciała się dotykały.
Obawiasz się mnie? spytała uwodzicielskim szeptem.
W odpowiedzi nachylił się i mocno przywarł spragnionymi ustami do
jej warg. Pocałunek był namiętny, a jednocześnie delikatny. Kolana się pod
nią ugięły.
O mało się nie przewróciła. Dla podtrzymania równowagi przytuliła się
do niego jeszcze mocniej. Czuła, jak bardzo jej pragnie.
Nagle oderwał usta i wypuścił ją z ramion.
Idz już.
Mogłabym pomóc pozmywać.
Dzięki.
Zawiedziona, że wieczór tak się kończy, ruszyła w kierunku sypialni.
Głos zdrowego rozsądku podpowiadał jej, że tak będzie najlepiej dla nich
obojga, ale w głębi duszy nie miałaby nic przeciwko, żeby bezceremonialnie
wziął ją tu i teraz na tym miękkim dywanie.
W swoim pokoju coraz częściej czuła się tak jak w luksusowym
więzieniu. Włożyła jedwabną nocną koszulkę. Jacob zostawił jej proszki
nasenne i przeciwbólowe, więc postanowiła z jednego skorzystać. Pastylka
zrobiła swoje i po chwili zapadła w sen.
42
R
L
T
ROZDZIAA PITY
Czujny sen Garetha przerwał przejmujący krzyk. W okamgnieniu
znalazł się przy łóżku Gracie. W świetle nocnej lampki ujrzał, jak miotała się
w koszmarze sennym, jakby walczyła z czymś lub z kimś. Przysiadł na
brzegu łóżka.
Nie... jęknęła, rzucając się, jakby chciała odepchnąć
niewidzialnego demona. Akała przez sen.
Wszystko w porządku. Obudz się, Gracie. Wszystko w porządku
powtarzał cichym, uspokajającym głosem, gładząc ją po głowie.
Wreszcie gwałtownie drgnęła i uchyliła powieki. Miała dziwnie
rozszerzone zrenice, ciałem wstrząsały dreszcze.
Kiedy upewnił się, że wróciła do rzeczywistości i odzyskała pełną
świadomość, wziął ją na ręce i próbował ogrzać ciepłem swojego ciała.
Już dobrze. Jesteś bezpieczna. To był tylko zły sen.
Zarzuciła mu ręce na szyję i położyła głowę na piersi. Dopiero w tym
momencie zorientował się, co miała na sobie. Dotyk delikatnego jedwabiu
sprawił, że zaschło mu w ustach. Cała Annalise. Jego romantyczna kuzynka
już nieraz próbowała, na swój sposób, wyrwać go z pustelni. Kiedyś, niby
przypadkiem, przyprowadzała do domu koleżanki ze studiów, a pózniej z
pracy.
Niepotrzebna mu była do szczęścia żadna kobieta. Seks... to zupełnie
odrębna sprawa. W ostateczności mężczyzna mógł ten problem rozwiązać we
własnym zakresie. Przekonany, że nigdy nie spotka kobiety, której mógłby
całkowicie zaufać, Gareth nie był zainteresowany damskim towarzystwem.
Kłamstwo.
43
R
L
T
Chciał zatrzymać Gracie przy sobie... chociaż przez jakiś czas. Dzięki
niej jego wielki, bezosobowy dom wydawał się przytulnym gniazdkiem.
Wniosła w jego pustelnicze życie promyk światła. Jeśli miała jakieś niecne
zamiary, przybywając na Wolff Mountain, do tej pory nie miał okazji się o
tym przekonać.
W końcu jej ciało przestało drżeć. Odgarnęła z czoła niesforny kosmyk
włosów.
Zapal górne światło poprosiła.
Z ulgą spełnił jej życzenie. Teraz atmosfera bardziej sprzyjała spokojnej
rozmowie.
Opowiesz mi, co ci się przyśniło?
Biegłam gdzieś w ciemności. Ktoś mnie gonił. Wiedziałam, że jak
zdążę dotrzeć do domu, to będę bezpieczna. Otwierałam kolejne drzwi, a za
nimi panowała pustka i ciemność.
Przytulił ją mocno do siebie. Oparł głowę na policzku.
Wytłumaczenie tego koszmaru nasuwa się samo. Za bardzo się
starasz. Nie uruchomisz pamięci samą siłą woli. Gdyby tak było, już dawno
wszystko by wróciło. Nigdy nie spotkałem osoby tak zdeterminowanej, żeby
osiągnąć konkretny cel. Jacob twierdzi, że może to być cały proces. Będziesz
sobie przypominać skrawki zdarzeń, które po jakimś czasie ułożą się w
logiczną całość. Albo doznasz swego rodzaju olśnienia i odzyskasz pamięć.
Boję się, że mnie znienawidzisz, kiedy wyjdzie na jaw cel mojej
wizyty.
Gareth doskonale rozumiał, co miała na myśli, ale trudno mu było sobie
wyobrazić, żeby Gracie była tak podejrzanym typem, jakim zdawał się jej
ojciec. To niemożliwe, pomyślał. Tak dobrze było ją trzymać w objęciach.
Za kilka dni pojedziesz do domu. Teraz przestań o tym myśleć i
44
R
L
T
zajmij się czymś innym.
Dla siebie zachował fakt, że prawnicy rodziny zaczęli dokładnie
rozpracowywać postać Edwarda Darlingtona.
Uśmiechnęła się z przymusem.
Aatwo powiedzieć. To nie twój mózg przestał normalnie działać.
Mrugnęła porozumiewawczo. Obudziłam cię?
Jasne, przecież jest druga w nocy.
Poczuł, że ona znowu drży. Pogładził ją po ramieniu. Miała gęsią
skórkę.
Spróbujesz zasnąć?
Nie. Spojrzała mu prosto w oczy. Zostań, proszę.
Słysząc wypowiedziane przez siebie słowa, oblała się rumieńcem.
Muszę być rzeczywiście spragniona, przemknęło jej przez głowę. Wtuliła się
w niego całym ciałem. Wątpliwym usprawiedliwieniem było, że miała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]