[ Pobierz całość w formacie PDF ]

walczyć z pochłaniającą go ciemnością. Poczuł Ostre ukłucie jej
paznokci na ramionach, jej pięty na swoich pośladkach. Rebecca
wyciągała go na powierzchnię. Słyszał gardłowe dzwięki
wydobywające się z jej ust, czuł zapach jej podnieconego ciała, i ze
wszystkich sił walczył o to, by znów się zbliżyć do niej i do światła.
Napięcie wzmagało się. Poczuł prymitywne pragnienie, by w
pełni posiąść swoją partnerkę. Widział przed sobą światło i przedzierał
się w jego stronę. Dyszał ciężko, wciągając życiodajne powietrze, ciało
wygięło się spazmatycznie w łuk. Zach wykrzyknął i wypuścił w
Rebeccę nasienie.
Ukrył głowę na jej piersiach i mocno przyciągnął ją do siebie.
Walczył z demonami i zwyciężył. Odnalazł poszukiwaną bezpieczną
przystań. Rebecca była samym ciepłem i jasnością. Była życiem i
szczęściem. Wszystkim, czego zawsze pragnął.
Gdzieś z głębi jego umysłu odezwał się głos rozsądku. Nie daj się
ogłupić. Pamiętaj o cierpieniu. Jeśli dopuścisz do siebie ból, znów
wpadniesz w niebezpieczne szpony miłości.
Trzymał się jej, trzymał ją tak mocno, że czuł uderzenia jej serca
przy swoim, czuł urywany oddech przy swojej szyi, śliskość skóry ich
zmęczonych ciał.
- Dziękuję, Zach - wymruczała Rebecca.
- Za co?
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
Nie odpowiedziała, ale wiedział, że chodzi jej o fotografię.
- To niczego nie zmienia - odrzekł szorstko. - I tak jej nie
zapomnę. Ani nie zakocham się w tobie. Poczuł, że jej ciało zastygło w
napięciu, szybko jednak rozluzniła się.
- Zdecydowałam się na to małżeństwo świadomie, Zach. Nie
musisz mi ciągłe przypominać o swoich uczuciach.
On jednak musiał przypominać o tym samemu sobie. Tak łatwo
byłoby ją pokochać. Kusiło go, by odrzucić wszelkie bariery ochronne.
Gdyby to zrobił, na pewno nastąpiłaby katastrofa.
Gdy obudził się następnego ranka, odruchowo spojrzał na
komodę, szukając wzrokiem zdjęcia Cynthii. Nie było go tam jednak.
Jak narkoman, Zach potrzebował swojej codziennej dawki nienawiści i
braku zaufania. Musiał widzieć twarz, na której mógłby skupić te
uczucia. Mógł wyjąć zdjęcie z szafy, ale przez cały czas, gdy się
ubierał, Rebecca patrzyła na niego. Nie chciał dać jej tej satysfakcji i
pokazać, że musi używać zdjęcia jako protezy.
- Pójdę zrobić śniadanie - rzekł w końcu, przyznając się tym
samym do porażki.
Rebecca podeszła do niego, oplotła ramionami jego szyję, stanęła
na palcach i pocałowała go w usta. Jej wargi były słodkie i miękkie.
- Za co to? - wymruczał.
- Tak po prostu.
W jej oczach zobaczył zrozumienie i aprobatę, ale poczuł się
przez to nieswojo. Nie chciał, by jej uczucia miały dla niego znaczenie.
Jeszcze trochę, a zacznie robić różne rzeczy tylko po to, żeby się jej
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
przypodobać. Takie zachowanie prowadziło mężczyznę prostą drogą
ku niebezpieczeństwu... katastrofie... miłości.
- Przyjdę do kuchni za kilka minut, dobrze? - spytała.
- Dobrze.
Gdy Zach wyszedł z sypialni, Rebecca odetchnęła głęboko z
ulgą. A może z desperacją... Sama nie była tego pewna.
Zrobił to w końcu. Schował zdjęcie Cynthii, Dlaczego więc nie
czuła radosnej nadziei, tylko przygnębienie? ,
Powodem była rozpacz, jaką wyczuwała w Zachu, w sposobie, w
jaki się z nią kochał. Dlatego właśnie czuła się tak rozstrojona. Musiał
kochać Cynthię bardziej niż przypuszczała, skoro tak był poruszony
tym, że nie mógł już codziennie rano spoglądać na jej zdjęcie. Skoro po
siedmiu latach nadal tak bardzo ją kochał, to możliwe, że już nigdy nie
zdoła się uwolnić od tej kobiety. Może Rebecca popełniła wielki błąd
wychodząc za niego.
Ale teraz już nie było odwrotu. Czekało ich całe lato wspólnej
pracy. Rebecca była gotowa się założyć, że prawdziwa kobieta z krwi i
kości potrafi wygrać rywalizację z duchem.
On teraz jest mój, Cynthio. Pozwól mu być szczęśliwym.
Rebecca zadrżała, gdy poczuła na twarzy powiew Chłodnego
powietrza. Stała pośrodku pokoju. Podniosła głowę i zauważyła, że
bezpośrednio nad nią znajduje się urządzenie klimatyzacyjne. Stąd
musiał pochodzić przeciąg. Głupia była, wyobrażając sobie, że to duch
Cynthii nawiedza sypialnię Zacha.
Właściwie nie wierzyła w duchy, ale nie potrafiła się pozbyć
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
wrażenia, że ta zmarła kobieta nadal gdzieś tu jest. Możliwe, że
sprawiła to nieszczęsna fotografia. Może teraz uda jej się rozluznić i
zapomnieć o Cynthii Kenyon.
Pionowe żaluzje na szklanych drzwiach do ogrodu zadrżały.
Rebecca podniosła głowę i oceniła odległość między żaluzjami a
klimatyzatorem. Wydęła usta i potrząsnęła głową.
Nie. Nie wierzyła w duchy.
Jeszcze raz zatrzymała wzrok na komodzie, na miejscu, w którym
poprzednio stała fotografia Cynthii.
- To nasz początek, Zach. Bardzo dobry początek.
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
ROZDZIAA SIDMY
- Tak się cieszę, że już wróciłeś, Zach - powiedziała Rebecca. -
Sam dzwonił. Twoja siostra zaczęła rodzić.
Na twarzy Zacha pojawił się grymas. Było oczywiste, że cieszy
się wraz z Samem i Callen, ale wiadomość o narodzinach trzeciego
dziecka Longstreetów przypomniała mu także o tym, że po sześciu
miesiącach małżeństwa jego żona wciąż jeszcze nie była w ciąży.
- Przykro mi, Zach.
- Dlaczego?
- Wiesz, dlaczego.
- Na to trzeba trochę czasu.
- Połowa wyznaczonego mi czasu już minęła.
- Nie musisz mi o tym przypominać. - Zach zsunął kapelusz z
głowy i przeciągnął dłonią po włosach. - Jak tam nasz nowy
pracownik?
Rebecca zauważyła, że Zach zręcznie zmienił temat. Ona także
doszła do wniosku, że może lepiej nie rozmawiać o tym, czego i tak nie
da się zmienić.
- Campbell świetnie sobie radzi. Dobrze wie, że te dzieci są
chore, i zwraca uwagę na wszystko, co mogłoby przysporzyć nam
problemów. Campbell był wyleczonym alkoholikiem, który nigdzie w
okolicy nie mógł znalezć pracy. Miał na utrzymaniu żonę i sześcioro
dzieci. Nikt, włącznie z Zachem, nie chciał mu zaufać, gdyż już
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
wielokrotnie zawiódł. Rebecca jednak nie potrafiła się oprzeć, gdy
przyszedł prosić ją o pracę.
- Zach, on już nie pije - przekonywała męża. - A gdy pomyślę o
tych jego głodnych dzieciach...
Zach wiedział, że nie zwycięży w tej sprzeczce, ale nie chciał
poddać się od razu, bo podobały mu się metody, jakich Rebecca
używała, by go przekonać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anapro.xlx.pl
  • Archiwum

    Home
    E=01=Payback Affaris Rose Emilie REJS KU MIŁOŚCI
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 58 Pustynne namiętności
    Cobb South Sheri Wszystko przez miłość(młodzieżowa)
    1029. DUO Lindsay Yvonne Smak miłości
    1018. Maynard Janice Zapamiętaj moją miłość
    Le Vann Kate Wszystko co wiem o miłości
    Cartland Barbara Jej jedyna miłość
    Williams Nial Dotknięci miłością
    Cartland Barbara Pokusa miłości
    Gordon Lucy Magia miłości
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lidka.xlx.pl